niedziela, 29 grudnia 2019

AMANDA HOCKING ,, ROZDARTA '' I ,, PRZYWRÓCONA ''




Obie książki na język polski przełożyła Ewa Spirydowicz

,, Rozdarta ''

Wendy poznała odpowiedzi na swoje pytania. Wie dlaczego matka chciała ją zabić i czym są jej zdolności. Odkryła kim naprawdę jest. Jednak jej nowa rola i świat, do którego należy są dla niej zbyt przytłaczające. Na niej, jako królewnie, ciąży mnóstwo obowiązków i zasad. Musi robić wszystko co najlepsze dla jej ludu, nie dbając przy tym o własne szczęście, którym jest Finn... 
Wendy ma dość, nie jest w stanie wytrzymać dłużej w tym świecie, dlatego ucieka do swojego starego domu. Ale czy to był dobry pomysł? Cóż, porwanie przez Vittrę nie było w jej planach... Przed Wendy jeszcze długa i trudna droga, pełna wyborów pomiędzy powinnością a szczęściem i miłością. 

Na początku chciałabym szybko przeprosić za prawie miesięczną nieobecność... Chyba potrzebowałam trochę odpoczynku, bo jeszcze przed świętami miałam sporo na głowie. Dlatego teraz daję dwie recenzje naraz, trochę zapełnię tę pustkę. 
Dobra, no to zaczynamy... Powiem krótko, szczęka nie opada. Niby czytało się fajnie, ale jakoś...nie wiem. miałam wrażenie, że fabuła jest strasznie przewidywalna i nie podobało mi się w jaki sposób się potoczyła. W pierwszej części ciężko było mi stwierdzić jaki do końca charakter ma Wendy, ale po następnych tomach wydaje mi się taka...przeciętna? Kluchowata? A przynajmniej takie mam odczucie po tych kilku tygodniach od przeczytania.

,, Przywrócona ''

Wendy wkrótce będzie musiała objąć tron. To jednak zapoczątkuje wznowienie walki z jej ojcem - królem Vittry. Czy uda jej się na czas odnaleźć sposób, by go pokonać? 
Arystokracja sądzi, że Wendy nie tylko nie poradzi sobie jako królowa, ale również, że powinna jak najszybciej zostać oddana Orenowi jako prezent na zgodę. Wówczas dziewczyna dowiaduje się o planie swojej matki, by wyszła za Tove. Wendy zgadza się, choć go nie kocha. Ale gdy Loki - członek Vittry - prosi ją o azyl, wszystko zaczyna się sypać. Wendy wbrew sobie zaczyna coś do niego czuć... 
Czy królewna wyzbędzie się uczucia do Lokiego, jak to zrobiła w przypadku Finna? Czy może będzie trwać w obowiązku? Widmo wojny z Vittrą wisi nad królestwem Trylli. Czy uda się zapobiec nieuniknionemu rozlewowi krwi?

Ten opis wyszedł mi trochę chaotycznie, ale mniejsza z tym...
Ostatni tom jeszcze bardziej mnie zawiódł. To wszystko wydawało mi się takie...nie wiem, naciągane? Nietrudno się domyślić, że w końcu będzie z Lokim ( tak w ogóle oryginalny opis książki zawierał tyle błędów jeśli chodzi o treść...). Dobra, kibicowałam Finnowi. Ta relacja wydawała mi się bardziej naturalna, a tutaj wszystko było...no, naciągane. Seria nie była zła, całkiem dobrze się ją czytało, ale nie nazwałabym tego hitem. Jeśli chodzi o inne recenzje, to następna już NA PEWNO będzie o ,, Igrzyskach śmierci ''. 

                                                                                                                           Miłego czytania

niedziela, 1 grudnia 2019

ALAN BRADLEY ,, FLAWIA DE LUCE - PRZYTULNYM MIEJSCEM JEST MOGIŁA ''


Książkę na język polski przełożył Marek Król.

,, Chociaż przytulnym miejscem jest mogiła, 
Wątpię, czy ktoś cię tam przytuli, miła. ''
Po rodzinnej tragedii, jaką była śmierć dwunastoletniej Flawii, dziewczynka, podobnie jak jej siostry, potrzebuje uciec od przytłaczającej i przygnębiającej atmosfery Buckshaw. Propozycja wycieczki, jaką dał Dogger, okazuje się strzałem w dziesiątkę - nic tak nie obudzi we Flawii entuzjazmu jak wyjazd do miasteczka, w którym jakiś czas temu dokonano zbrodni. Jak bowiem wieść niosła, proboszcz otruł swoje trzy parafianki, dodając do wina cyjanek, za co został powieszony. Już sama wzmianka o truciźnie, to dla Flawii miód i czekolada, a jeszcze wyłowienie z rzeki zwłok. To...chwila, a czego się spodziewaliście?  To nie byłaby Flawia de Luce, gdyby nie znalazła martwego ciała. I nie byłaby też nią, gdyby nie spróbowała znaleźć sprawcy ( i przy okazji dowiedzieć się więcej o śmierci trzech parafianek ), a także wejść w drogę miejscowej policji.
Jak mnie denerwuje to, że za granicą jest już wydany przynajmniej jeden tom do przodu, a my jesteśmy w tyle...No nic, mówi się trudno. Dzisiaj na warsztat bierzemy tom dziewiąty. I powiem tylko tyle...tylko Flawia jest zdolna do tego, żeby zaraz na początku książki znaleźć trupa. Ale to właśnie jej urok. Ta część jest chyba jedną z tych najlepszych w serii, nie wiem dlaczego. Może dlatego, że...Nie, za bardzo spoileruję. Nawiasem mówiąc, smutno mi, że Flawia już nie ma żadnego z rodziców. To przykre, jak zawsze kiedy postać umrze, zwłaszcza gdy ją lubimy. A tata Flawii był jednym z lubianych przeze mnie bohaterów, nawet jeśli drugoplanowym. Jak zwykle zamiast recenzjować książkę, której post jest poświęcony, mówię o czymś innym. Ekhm...Książka super, jak wszystkie poprzednie tomy, naprawdę uwielbiam tę serię ( jak wiele innych ). Ma taki swój specyficzny klimat i urok, który wciąga tak bardzo, że nie przeszkadza to, że seria jest dość długa. To tyle na dziś, za tydzień przewidziane są ,, Igrzyska śmierci '', więc '' Młoty w dłoń, kujmy broń. ''.
 
                                                                                                                                       Miłego czytania

                                                                                                                                 Miłego czytania

niedziela, 24 listopada 2019

DAGMAR BACH ,, CYNAMON, KŁOPOTY I JA ''


Książkę na język polski przełożyła Anna Urban

Vicky nie mogłaby być bardziej szczęśliwa. Ma najcudowniejszego chłopaka pod słońcem, a jej przeskoki do paralelnych światów zakończyły się...przynajmniej tak myślała. Po ( wspaniałym ) tygodniu Vicky ponownie trafia do innej rzeczywistości... w której jeszcze nigdy nie była. Nic nowego, już raz przez to przeszła, zamieniając się z Tori. Jednak wtedy nie miała chłopaka, przy którym wciąż czuła się niepewnie i kompletnie nie wiedziała co robić! Ale co by było gdyby wykorzystać paralelny świat jako poligon ćwiczeniowy i przy okazji popchnąć tamtą Victorię w ramiona tamtego Konstantina? Tak, to idealny pomysł. Nic nie może przecież pójść nie tak...prawda?
 Wreszcie to zrobiłam - przeczytałam wyczekiwany przeze mnie drugi tom cynamonu, który czekał na półce dosłownie od dnia premiery ( przeklinam mnie i moją zasadę ,, zaczęłaś serię, więc ją najpierw skończ '' ). Rewelacja! Uwielbiam tę serię, lekki styl jakim jest napisana. Naprawdę nie sposób oderwać się od czytania, sama pochłonęłam ją szybciej niż słodycze. Historia jest ciekawa i zabawna, bohaterka sympatyczna ( chociaż miewa głupie pomysły ). W drugiej części poznaliśmy nowych bohaterów i odkryliśmy jeden nowy i szokujący sekret, którego istnienia nawet ja nie podejrzewałam...ach nie, przepraszam - ja poznałam, Wy jeszcze nie (Ale planujecie, prawda?😏).
A skoro o sekretach mowa, to nie mogę się doczekać na ostatni tom, ( smutne, że ostatni, prawie tak przykre jak skończenie się ciastek ) czyli ,, Cynamon, sekrety i ja ''. Kiedy premiera? Nie wiem. Wiem natomiast, że niedługo ( czyli za tydzień ) przeczytacie, co sądzę na temat dziewiątego tomu Flawii de Luce...który również czeka już od premiery ( Przeklinam moje zasady! ). A co potem? Nie wiem.

                                                                                                                               Miłego czytania

niedziela, 17 listopada 2019

RICK RIORDAN ,, OLIMPIJSCY HEROSI - KREW OLIMPU ''


Książkę na język polski przełożyła Agnieszka Fulińska

Już niedługo przebudzi się Gaja. Zostało już bardzo mało czasu, by herosi doprowadzili swoje misje do końca. Nico wraz z Reyną i trenerem muszą dotrzeć do Obozu Herosów i nie zgubić po drodze posągu. Nie jest to jednak łatwe - podróże cieniem wręcz wysysają z chłopaka wszelkie siły życiowe. W dodatku cały czas są ścigani przez potwory. Załoga ,, Argo II '' też nie ma lekko. Ich lista zadań powiększyła się o uprowadzenie bogini zwycięstwa i wytargowanie pomocy od Apollina i Artemidy. Plus przeżycie nieplanowanych ataków i utrudnień, bo przecież czym byłoby bez nich życie herosa?
W tym czasie Leo musi przygotować wszystko co niezbędne mu jest do wykonania jego planu. Najlepiej zanim dotrą do Aten...i bez wiedzy jego przyjaciół...
Trochę smutno, że to koniec...który i tak na bank ma kontynuację w innych seriach Riordana. Skończyłam już ,, Olimpijskich Herosów '' i naprawdę jestem zadowolona. Ale o całokształcie serii potem, teraz ostatni tom. No więc...serio, mam wrażenie, że dołożenie do listy zmieniających się co książkę narratorów Reyni było niepotrzebne. To nie dlatego, że jej nie lubię...podobnie jak Kalipso. Ogólnie sądzę, że ,, Krew Olimpu '' to najsłabsza część, której ciąg zdarzeń wydaje mi się dość mocno przerysowany z ,, Ostatniego olimpijczyka ''( chodzi o ostatni tom Percy'ego Jacksona i bogów olimpijskich ). Takie odnoszę wrażenie. Pomimo to cała seria bardzo mi się podobała i naprawdę chciałabym przeczytać pozostałe serie Riordana, czyli ,, Kroniki Rodu Kane '', ,, Apollo i boskie próby '', ,, Magnus Chase i bogowie Asgardu ''. A na razie czekają na mnie  ,, Cynamon, kłopoty i ja '', oraz ,, Przytulnym miejscem jest mogiła ''. To tyle jeśli chodzi o ogłoszenia ( powtarzające się...). Do następnego tygodnia!
                                                                                                                                Miłego czytania

niedziela, 3 listopada 2019

AMANDA HOCKING ,, ZAMIENIONA ''

Książkę na język polski przełożyła Ewa Spirydowicz

Wendy od zawsze wiedziała, że jest inna. W dniu jej szóstych urodzin jej matka próbowała ją zabić, twierdząc, że jest potworem, który zabił jej prawdziwe dziecko. Dziewczyna nie zastanawiała się nad jej słowami, do czasu...
Wendy ma już siedemnaście lat. Ostatnimi czasy kilka razy zmieniała zarówno szkołę, jak i miejsce zamieszkania. Za każdym razem była odludkiem. Nigdy nie miała żadnych przyjaciół. Jedynymi osobami, którym ufa, i na których jej zależy, są jej ciotka i starszy brat. Jednak nawet im nie jest w stanie powierzyć skrywanego sekretu. Od pewnego czasu Wendy potrafi wpływać na czyjąś wolę, nakłaniać innych, by robili, o co prosi. Dziewczyna nie wie skąd wzięła się ta umiejętność. Aż do momentu, w którym na jej drodze pojawia się tajemniczy chłopak, według którego Wendy jest...trollem, stworzeniem o magicznych zdolnościach. Ale przecież kto przy zdrowych zmysłach uwierzyłby w takie bujdy?
A więc witam Was z nową serią, kolejną czytaną w wolnych szkolnych chwilach. Bibliotekarz zawsze znajdzie coś ciekawego, dziękuję pani bibliotekarce :) . Pierwszym co rzuciło mi się w oczy podczas czytania, było dość duże podobieństwo do serii ,, Skrzydła '' ( którą już kiedyś, dawno, dawno temu recenzjowałam ). Wiem, że książki bywają do siebie podobne, bazują na tych samych schematach, mimo wszystko to nie rzuca się w oczy, a tu...po prostu nie wiem, czemu zwróciłam na to aż taką uwagę ( być może skutek uboczny analizowania lektur...). Obie serie miały podobne podstawy. Nie mówię tu o fabule, bo się nią różnią, chodzi mi o, że tak po wiem, strukturę świata, bazę. ( Uwaga, mogą pojawić się spoilery! ) Obie bohaterki mają siedemnaście lat (  z tego co pamiętam, Laurel czytałam dość dawno ) i wyróżniają się wśród rówieśników. Obie należą do innego, magicznego, wręcz baśniowego świata, który im nie odpowiada ze względu na system, i w którym są kimś ważnym. Obie mają magiczne zdolności. Zarówno Wendy jak i Laurel zakochują się ze wzajemnością w przedstawicielu swojej rasy, który należy do najniższej grupy społecznej. W obu seriach pojawiają się trolle, choć mają inne znaczenia. To chyba wszystko co znalazłam. ( Koniec spoilerów! ) Pomimo to zdecydowanie różnią się fabułą. Po pierwszej części trylogii jestem naprawdę zadowolona i ciekawa dalszego rozwoju wydarzeń. Historia jest wciągająca, chociaż momentami przewidywalna. Wszystko jest napisane naprawdę lekkim językiem, czyta się szybko i przyjemnie, więc jeśli są tu jacyś fani ,, Skrzydeł '' lub po prostu fantasy, to mogę polecić tę serię ( Ale Laurel chyba jeszcze bardziej! ). A jeśli chodzi o ,, Krew Olimpu '' czyli ostatni tom Olimpijskich Herosów, to recenzja pojawi się za tydzień 😉
                     
                                                                                                                                     Miłego czytania

niedziela, 27 października 2019

RICK RIORDAN ,, OLIMPIJSCY HEROSI - DOM HADESA ''

Książkę na język polski przełożył Andrzej Polkowski

Dom Hadesa. Zmierzali tam tak czy inaczej, lecz teraz na całej załodze ciąży presja czasu, by uratować Percy'ego i Annabeth. Hazel martwi się o nich, podobnie jak pozostali. Jednak nie tylko to ją trapi. Dokładnie pierwszego sierpnia obudzi się Gaja, a więc czasu na jej powstrzymanie jest naprawdę mało. Obóz Jupiter zmierza w kierunku Obozu Herosów. I na pewno nie zamierzają pić tam herbatki - to ma być zbrojny atak. A jedynym sposobem, by temu zapobiec, jest dostarczenie tam ( zajmującego sporo miejsca na pokładzie )  posągu Ateny Partenos. W dodatku cała załoga ( oraz pewna bogini ) sądzi, że tylko dzięki Hazel zdołają przedrzeć się przez Dom Hadesa. A co z Annabeth i Percym? Jeszcze żyją, ale kto wie, kiedy ten stan minie? Cóż, oboje mają nadzieję, że zdołają dotrzeć do Wrót Śmierci i nie umrzeć po drodze w agonii. Szkoda tylko, że zarówno liczne ( już kiedyś przez tych dwoje zabite ) potwory jak i sam Tartar ( jeszcze przez nikogo nie zabity ) mają zupełnie odwrotne plany...
A więc...nie sądziłam, że dam radę. Naprawdę, pomimo, iż uważam, że im książka dłuższa tym lepiej, tej się przestraszyłam. A czytałam grubsze tomiszcza. No, ale nic, nie oceniaj książki po liczbie stron, wszystko było cacy. Naprawdę, uśmiałam się nie raz. Zresztą jak zwykle. Akcja się nie dłużyła, nawet niektóre rozdziały opisujące wędrówkę zakochanej pary po jakże romantycznym Tartarze. O czymś zapomniałam? A tak! No przecież musiał być szokujący moment. Albo informacja...Nic nie spoileruję! Być może zauważyliście, że po raz pierwszy w historii podałam nazwisko tłumacza. Ostatnio doszłam do wniosku, że należy zwracać chociaż minimalną uwagę na tłumacza, bo przecież bez niego właściwie byśmy danej książki nie przeczytali! Dobrze, wracając do książki - była fajna, ale jak na razie najbardziej podobał mi się ,, Znak Ateny ''. Do zmiany tego werdyktu, być może skłoni mnie ostatni tom, jednak nie dowiem się, dopóki nie przeczytam ( Wyczuwam jakąś dramę...ktoś w tym tomie umrze, mówię Wam). A potem Cynamon, Flawia i planuję zabrać się za zbierające kurz igrzyska śmierci. Do następnego wpisu!
                                                                                                                     Miłego czytania

niedziela, 20 października 2019

RICK RIORDAN ,, OLIMPIJSCY HEROSI - ZNAK ATENY ''


Wreszcie po sześciu miesiącach rozłąki, spowodowanej przez iście genialny plan Hery, Annabeth zobaczy się z Percym. Jednak ciągle prześladują ją różnej maści obawy. Jak Rzymianie zareagują na widok ich -Greków? Bądź co bądź lecieli do nich greckim okrętem bojowym. Kolejnym zmartwieniem jest Atena... Annabeth nie najlepiej wspomina ostatnie spotkanie z matką. ,, Idź za Znakiem Ateny ''  - takie było żądanie bogini. Co jednak oznaczało? Ale największym lękiem Annabeth jest spotkanie z Percym. Skąd może mieć pewność, że odzyskał wspomnienia, nie zmienił się, czy też nie znalazł sobie innej dziewczyny? W dodatku musi jeszcze dźwigać ciężar bycia członkiem wyprawy siedmiorga herosów, mających według przepowiedni pokonać Gaję. Szkoda tylko, że bogini ma inne plany niż porażka, a mianowicie pogorszenie napiętych stosunków grecko-rzymskich.
Oto jak w skrócie wyglądało czytanie tego tomu : BUM, drzemka, cukrzyca, napięcie i płacz. Czyli ciągła zmiana emocji. Jak dotąd najlepszy tom z tej serii, ale zobaczymy, co będzie, jak przeczytam następne kloce...Ten ,, Dom Hadesa '' niby ma około 600 stron, a wygląda jak ,, Zakon Feniksa''... Wracając do tematu, cieszyłam się głównie z jednego powodu - wreszcie była okazja zobaczyć Annabeth i Percy'ego jako parę. Naprawdę, czekałam na to od ,, Złodzieja pioruna''. Ale nie tylko ten wątek jest tam najciekawszy. Grecy VS Rzymianie. Naprawdę byłam ciekawa, jak zareaguje Obóz Jupiter na wizytę delegacji z Obozu Herosów, chociaż można było się spodziewać finału wizyty. Nawet nie wiecie, jak się bałam zabrać za ten tom, widząc okładkę... Nie oceniaj książki po okładce i tak dalej, ale kto powiedział, że nie można się przestraszyć? Nigdy nie wiadomo, czy okładka nie jest spoilerem ważnego momentu. Całe szczęście, że okazało się inaczej. Dobrze, dość o okładce. Wiele śmiesznych fragmentów sponsorowanych przez pana Leona Valdeza i pana ,, Zabij ich! '', które nie przebiją moim zdaniem sceny pojawiającej się gdzieś na początkowych scenach. Jednak nie chcąc za dużo spoilerować ( mam wrażenie, że i tak to zrobiłam) jedynie informuję, że lecę czytać ,, Dom Hadesa ''. Do ogłoszeń parafialnych dołącza jeszcze wieść, że jak tylko skończę z Olimpijskimi Herosami zrecenzjuję ,, Cynamon, kłopoty i ja '' oraz dziewiąty tom Flawii de Luce. Potem prawdopodobnie zagłębię się w ,, Igrzyska śmierci '' , chociaż kusi mnie, żeby czytać inne serie Riordana, bo odkryłam coś, co jednocześnie zwaliło mnie z nóg i potwierdziło moje teorie spiskowe... O matko, jakiś wyjątkowo dobry humor mam, bo ten post przypomina mi bardziej kabaret niż pseudo-profesjonalny wpis. Kończę, do następnego tygodnia!
                                                                                                                          Miłego czytania

niedziela, 22 września 2019

RICK RIORDAN ,, OLIMPIJSCY HEROSI - SYN NEPTUNA ''


Percy stracił pamięć. Kiedy budzi się z długiego snu, wie tylko jak się nazywa. Jego wspomnienia nie wracają, gdy dowiaduje się, że jest półbogiem, ani podczas szkolenia z wilczycą Lupą. W końcu wyrusza w podróż, mającą na celu odnalezienie Obozu Jupiter, a podczas wędrówki towarzyszy mu jedno, jedyne wspomnienie - Annabeth.
Hazel powinna być martwa. Po tym, jak przez swój ,,dar'' sprowadziła zagrożenie dla świata oraz śmierć na siebie i swoją matkę, trafiła do Podziemia. Gdy dostaje drugą szansę na życie, ląduje w Obozie Jupiter - miejscu dla osób takich jak ona. Dla rzymskich półbogów.
Frank odstaje od reszty. Jest niezdarny, a jego ojciec jeszcze go nie uznał. Nie wie nawet kim on jest. Ma wielką nadzieję, że jest to Apollo, ponieważ strzelanie z łuku to jedyne co potrafi.
Trochę obawiałam się zabrać za tę książkę, bo w końcu kompletnie nowe otoczenie, ale to normalne. W sumie praktycznie zawsze tak jest, ale jednak. Mimo wszystko podobała mi się ( chociaż i tak wolę Greków od Rzymian ) i cieszę się, że wrócił Percy. Poznaliśmy nowe otoczenie, nowe postacie, pojawił się pewien wątek, na który czekałam i już nie mogę się doczekać co wydarzy się w ,, Znaku Ateny '', ale z tego co wiem, będzie się działo. Jednak może to moje mylne złudzenie. Tak czy owak, seria idzie ku dobremu.
                                                                                                                                 Miłego czytania

niedziela, 15 września 2019

RICK RIORDAN ,, OLIMPIJSCY HEROSI - ZAGUBIONY HEROS ''

Jason nic nie pamięta. Nie wie kim jest, skąd pochodzi. Wie tylko jak ma na imię. Nagle budzi się w autobusie pełnym dzieciaków, jadących na wycieczkę. Wszystko wskazuje na to, że jest uczniem Szkoły Dziczy, czyli ośrodka dla dzieci z problemami. W dodatku okazuje się, że ma dziewczynę i najlepszego przyjaciela, których kompletnie nie może sobie przypomnieć. Jak się tam znalazł? I co spowodowało u niego zanik pamięci?
Piper od dawna przeczuwała kłopoty. Już od chwili, gdy odkryła, że jej ojciec zaginął, a ją zaczęły nawiedzać sny, pełne potworów, które mówiły jasno, że mężczyźnie grozi jakieś niebezpieczeństwo. Dziewczyna nie wie jakie to zagrożenie, ani też dlaczego jej chłopak jej nie rozpoznaje. Podczas wycieczki ona, Jason i ich przyjaciel Leo zostają zaatakowani przez potwory. Gdy niebezpieczeństwo mija, wszyscy troje zostają odeskortowani do Obozu Herosów.
Leo jest uzdolniony technicznie i ma poczucie humoru. Gdy trafia do obozowego domku, na którym ciąży jakaś klątwa, a on i jego przyjaciele podobno są dziećmi jakiś bogów, zaczyna się zastanawiać, czy to wszystko może mieć coś wspólnego z utratą pamięci przez Jasona...Lub z tym, że Leo ostatnimi czasy często widzi duchy.
A więc, powróciłam do twórczości Ricka Riordana, tym razem z ,, Olimpijskimi Herosami '' , czyli serią będącą kontynuacją ,, Percy'ego Jacksona i bogów olimpijskich ''. I na wstępie chcę zaznaczyć, że...nie spodziewałam się, że to takie tomiszcza. Każda część jest tak gruba jak jeden tom Kronik Jaaru! Ale nieważne, im grubsza tym lepiej. Książka bardzo mi się podobała, mieliśmy nowych bohaterów i podział na narracje, którego ni było w Percym. A skoro już o synu Posejdona mowa, to nie martwcie się jego aktualnym brakiem, spotkamy go już w kolejnych częściach. W poprzedniej serii skupialiśmy się wyłącznie na mitologii greckiej, rzymska nie miała znaczenia. Teraz jednak poznajemy obie. A dlaczego? No cóż, tego dowiecie się czytając tę książkę.
                                                                                                                             Miłego czytania
                                                          

niedziela, 1 września 2019

SOMAN CHAINANI ,, AKADEMIA DOBRA I ZŁA - KRYSZTAŁ CZASU ''


Rhian zasiadł na tronie Kamelotu. Tedros został skazany na śmierć. Jego przyjaciele zostali zamknięci w lochach. Agacie cudem udało się uciec. Z kolei Sofia jest zmuszona prowadzić niebezpieczną grę, by ocalić więźniów przed jej ślubem z Rhianem.
Nastały mroczne czasy dla bezkresnej Puszczy. Fałszywy król okazuje się mieć plany znacznie gorsze niż Dyrektor Akademii. Tylko Agata i Sofia są teraz w stanie uwolnić więźniów i zwrócić Tedrosowi tron, a tym samym ocalić krainę. Ale czy faktycznie mu się on należy? A może prawda jest zupełnie inna, niż się na początku wydawało?
Cudo. Rewelacja. Warto było czekać ten rok, żeby to przeczytać. Jestem całkowicie oczarowana, po prostu zachwycona, ale tak chyba działa na mnie każdy nowy tom Akademii. Niespodzianki na każdym kroku, których kompletnie nie można się spodziewać. I mówię to szczerze - niektóre rzeczy tak mnie zaskakiwały, że przez dwie minuty patrzyłam się zszokowana w kartkę. Były momenty smutne, śmieszne i trzymające w napięciu tak, ze nie dało się oderwać od książki. Teraz, gdy czytałam tę część, zdałam sobie sprawę, jak dużo zmieniło się od czasu ,, Akademii Dobra i Zła ''. Postacie znacznie się rozwinęły, poznaliśmy nowych bohaterów, miejsca. Niektórzy też odeszli. Zaczęliśmy od szkoły, a skończyliśmy na całej krainie. Czasem aż trudno w to uwierzyć. Dobra, koniec sentymentów. Wracamy do recenzji. I tutaj zacytuję siebie z początku tego postu ,, Cudo ''. Po prostu. Kocham tę serię i jeśli jeszcze nie czytaliście Akademii, to z całego czytelniczego serca polecam! A tak na marginesie, to cieszę się, że książka doszła przed rozpoczęciem roku szkolnego. Mam nadzieję, że obowiązki ósmoklasistki pozwolą mi na dalsze regularne wstawianie postów. A moje posty, jak wiecie, nie mogą powstawać bez czytania. Tak więc życzcie mi powodzenia i wyczekujcie recenzji ,, Olimpijskich Herosów '' ( którą miałam wstawić dzisiaj, ale nieważne.. ). Jeszcze raz zachęcam Was do przeczytania Akademii!
                                                                                                                            Miłego czytania

niedziela, 18 sierpnia 2019

SOMAN CHAINANI ,, AKADEMIA DOBRA I ZŁA ''







,, W prastarej puszczy trwa Akademia Dobra i Zła. Bliźniacze wieże jak dwie głowy, jedna dla szlachetnych, druga dla podłych. Ucieczka z niej niemożliwa.   Jedyna droga wyjścia w baśni się ukrywa ''.

 Ponieważ jest to zbiorowa recenzja, a właściwie odświeżona recenzja, nie będę przytaczać opisów poszczególnych tomów. ,, Akademia Dobra i Zła '' jest serią książek rozgrywającą się w baśniowym świecie, gdzie Kopciuszek, Śpiąca Królewna, Czerwony Kapturek istnieją naprawdę. Jednak zarówno bohaterowie jak i złoczyńcy przed trafieniem do baśni byli szkoleni w Akademii Dobra i Zła. Do tej właśnie szkoły trafiają dwie dwie, różniące się od siebie pod każdym względem przyjaciółki. Zgorzkniała, ubierająca się na czarno Agata, od zawsze była uważana za idealną kandydatkę na wiedźmę. Z kolei śliczna, kochająca róż Sofia jest przeświadczona, że jej przeznaczeniem jest zostać księżniczką, sławniejszą od Królewny Śnieżki ! Jednak cała przygoda zaczyna się w momencie, gdy to Agata trafia do Akademii Dobra, a Sofia do Akademii Zła. Jednak czy była to pomyłka ?
Ta seria jest chyba moją ulubioną. Niewątpliwie jest to spowodowane baśniowym klimatem, wspaniale wykreowanym światem i zaskakującą fabułą. Być może są też za to odpowiedzialni bohaterowie, każdy z wyrazistym charakterem, łącznie z postaciami drugoplanowymi. Może przesłania płynące z tych książek ? Ja wiem jedno - ta seria jest absolutnie cudowna i z całego serca zachęcam wszystkich do jej przeczytania, bo z pewnością się nie zawiedziecie ! Nie mogę się już doczekać, co wydarzy się w piątym tomie ! A w oczekiwaniu na premierę, która będzie mieć miejsce już za dziesięć dni, zabiorę się za ,, Zagubionego herosa '' z serii Olimpijscy herosi, który niedawno pojawił się na mojej półce z książkami. Tymczasem się z wami żegnam i liczę, że zachęciłam Was do przeczytania Akademii.
 
                                                                                                                      Miłego czytania

niedziela, 11 sierpnia 2019

MELISSA ALBERT ,, HAZEL WOOD ''


Alice całe życie spędziła z matką w drodze, uciekając przed nieopuszczającym ich pechem. Jednak najgorsze zaczyna się w chwili, gdy jej babka - autorka jednej z najpopularniejszych i niedostępnej już książki - umiera. Matka dziewczyny zostaje porwana, a wszystko wskazuje na to, że porywaczem jest...postać z Uroczyska - mrocznego, baśniowego świata, wykreowanego przez jej babkę. Alice dostaje jednak wskazówkę - ,, Trzymaj się z dala od Hazel Wood '' . Jednak, by uratować matkę, nastolatka nie ma innego wyjścia niż zignorować przestrogę.
Zabierając się za tę książkę byłam niemal pewna, że dołączy do bardzo długiej listy książek wspaniałych. Szybko jednak zorientowałam się, że to nie moje klimaty. O ile uważam, że mrok dodaje tajemniczości, jak było w przypadku ,, Serca ze szkła'', to tutaj był on wręcz motywem przewodnim, pisanym przez wielkie '' M ''. Fabuła była naprawdę oryginalna i ciekawa, to trzeba przyznać. Jeśli chodzi zaś o to jak toczyła się akcja...powiem, że zbyt szybko. Bardzo często odnosiłam wrażenia, ze niby czytam, jednak nic z tego nie rozumiem, a zwłaszcza pod koniec. Jeszcze bohaterowie. Pomimo, że wiedziałam jak się czuła Alice, kompletnie nie potrafiłam się w nią wczuć. Podobnie było z chłopakiem, który jej towarzyszył. Był, nie był - nie widziałam żadnej różnicy. Ale przynajmniej za okładkę ta książka dostanie ode mnie duży plus. Wiem, że ,, Hazel Wood '' zebrało bardzo dużo pozytywnych recenzji i sama nie uważam, że książka jest jakoś strasznie zła. Ja jedynie przedstawiam jakie są moim zdaniem jej wady i zalety. To, że uważam, iż tych pierwszych jest więcej, nie oznacza wcale, że kogoś innego ta książka nie zachwyci. A jestem przekonana, że jeśli ktoś lubi mroczne fantasy, to ,, Hazel Wood ''  przypadnie mu do gustu. A teraz mam kilka ogłoszeń parafialnych związanych z premierami kolejnych tomów serii. 28 sierpnia będzie miała miejsce wyczekiwana przeze mnie już od roku premiera piątego tomu Akademii Dobra i Zła pt. ,, Kryształ Czasu '' . 15 października ponownie spotkamy się z Flawią de Luce. Dziewiąta część tej serii będzie nosiła tytuł ,, Przytulnym miejscem jest mogiła ''. A z kolei 18 września zawita do nas ,, Cynamon, kłopoty i ja ''. To by było na tyle, ale powiem tylko, że nie mogę się już doczekać ! A ponieważ, jak już wspomniałam, wyczekujemy piątej Akademii Dobra i Zła, to jest to dobry moment na przypomnienie sobie poprzednich tomów, wraz z ich ponowną recenzją ( Naprawdę nie mogę już patrzeć, na moje stare '' recenzje'' ).

                                                                                                                      Miłego czytania

niedziela, 4 sierpnia 2019

ADAM JAY EPSTEIN I ANDREW JACOBSON ,, CHOWAŃCE - PAŁAC SNÓW ''


Paksahara została pokonana, a w Bezkresji wreszcie nastał pokój. Nic więc nie stoi na przeszkodzie w organizacji przyjęcia urodzinowego dla królowej Loranelli. Oczywiście nie mogło na nim zabraknąć gości honorowych - Aldwyna, Gilberta i Skylar. Jednak radosne obchody przerywa nieszczęście - na monarchinię zostaje rzucona klątwa. A głównymi podejrzanymi stają się... chowańce. Na całe szczęście udaje im się uciec. Teraz trójka przyjaciół po raz kolejny musi wyruszyć w podróż, by znaleźć antidotum dla królowej, a także dowieść swojej niewinności. Pozostaje jednak pytanie - kto jest prawdziwym sprawcą ?
,, Pałac Snów '' to już ostatni tom z serii o chowańcach, dlatego teraz, tradycyjnie chciałabym wypowiedzieć się na temat całej serii. Chowańce, pomimo iż przeznaczone dla młodszych, są moim zdaniem również ciekawą lekturą dla starszych czytelników. Wykreowany świat jest bardzo barwny, a z każdym tomem dowiadujemy się o nim coraz więcej. Jednak świat to nie wszystko, ważni są przede wszystkim bohaterowie. Każde z tej trójki jest inne i to moim zdaniem sprawia, że łatwo jest się do nich przywiązać i z nimi utożsamić. Ja jestem z tej serii bardzo zadowolona i polecam ją zarówno dorosłym jak i dzieciom :) A teraz przenosimy się w inne klimaty, ponieważ mam w planach przeczytanie ,, Hazel Wood ''.
                                                                                                                             Miłego czytania

niedziela, 28 lipca 2019

ADAM JAY EPSTEIN I ANDREW JACOBSON ,, CHOWAŃCE - KRĄG ŻYCIA ''


Paksahara dopięła swego - stworzyła armię nieumarłych zwierząt, która zaczęła siać strach i spustoszenie w Bezkresji. Na całe szczęście jest jeszcze nadzieja w postaci Aldwyna, Skylar i Gilberta. Jednak, by pokonać okrutną zajęczycę, chowańce muszą zebrać siedmioro potomków Pierwszego Królestwa. W tym celu przepowiedziana trójka wyrusza na kolejną niebezpieczną wyprawę. Czas goni, a Paksahara jest coraz bliżej osiągnięcia celu. Czy chowańcom uda się pokonać zajęczycę ? Oczywiście, że tak ! W końcu tak mówi przepowiednia ! Ale czy gwiazdy zawsze są nieomylne ?
A więc dotarliśmy do ( jak dotąd ) mojej ulubionej części serii. Dlaczego tak sądzę ? Otóż ,, Krąg życia '' ( Dlaczego ten tytuł wciąż kojarzy mi się z Królem Lwem ?! ) dostarcza nam dużo nowych postaci, podczas gdy w ,, Gwiazdach przeznaczenia '' i ,, Tajemnicach korony '' towarzyszyli nam praktycznie tylko główni bohaterowie : telekinetyczny kot, ptak-iluzjonistka oraz przewidująca przyszłość żaba. Tak więc nowi bohaterowie byli dla mnie ciekawym urozmaiceniem fabuły, pomijając to, że musieli się pojawić, żeby przywołać Ruchomy Zamek...Ale mniejsza z tym ! Teraz zabieram się za ostatni tom serii ( Chyba nie myśleliście, że na Kręgu życia koniec ? ), czyli ,, Pałac snów ''.
                                                                                                                                         Miłego czytania

sobota, 20 lipca 2019

ADAM JAY EPSTEIN I ANDREW JACOBSON ,, CHOWAŃCE - TAJEMNICE KORONY ''



Dotąd wizja wojny z Paksaharą nie wydawała się aż tak przerażająca, bo w końcu od czego są czary ? Ale gdy były chowaniec królowej dzięki Ruchomemu Zamkowi rzuca klątwę, cała ludzka magia...znika. Teraz tylko przepowiedziana trójka jest w stanie pokonać zająca - Aldwyn, Skylar i Gilbert. A jedynym  sposobem, by ją powstrzymać, jest odnalezienie korony śnieżnej pantery - jedynego przedmiotu zdolnego przywołać Ruchomy Zamek. W tym celu chowańce muszą wyruszyć w niebezpieczną podróż na Drugą Stronę. Jednak na Aldwyna czeka coś więcej niż wyprawa - skrzętnie skrywane dotąd rodzinne tajemnice. Czy chowańcom uda się na czas odnaleźć koronę, a tym samym zapobiec powstaniu Armii Umarłych ?
,, Tajemnice korony '' to druga część serii o chowańcach. Tym razem wspólnie wyruszyliśmy z naszymi bohaterami poza znaną zarówno nam jak i im krainę, a także poznaliśmy wiele tajemnic - związanych nie tylko z rodziną Aldwyna, lecz także ze światem zwierząt. Fabuła była tym razem jeszcze ciekawsza niż w pierwszej części, ale jak dotąd uważam, że trzecia część jest najlepsza, jednak na ostateczny werdykt będziecie musieli poczekać. A skoro już o ,, Kręgu życia '' mowa ( Nie mylić z Królem Lwem ! ), to nie mam pewności, czy będę miała w tym tygodniu czas na przeczytanie go, tak więc nie zdziwcie się, jeśli w następną niedzielę nie pojawi się recenzja. To by było na tyle, jeśli chodzi o ogłoszenia parafialne, a tymczasem się z wami żegnam i zachęcam do czytania !
                                                                                                                              Miłego czytania

niedziela, 14 lipca 2019

ADAM JAY EPSTEIN I ANDREW JACOBSON ,, CHOWAŃCE - GWIAZDY PRZEZNACZENIA ''


Bezkresja - kraina, w której prócz zwykłych ludzi żyją czarodzieje. A jak wiadomo każdemu magowi towarzyszy chowaniec - obdarzone magiczną mocą zwierzę. Aldwyn jest zwyczajnym kotem, którego jedynym talentem jest pakowanie się w kłopoty. Ale cóż się dziwić, skoro żyje na ulicy. Wszystko się zmienia, gdy przez czysty przypadek trafia do sklepu z chowańcami i zostaje wzięty pod opiekę początkującego czarodzieja. Dla Aldwyna jest to szansa na lepsze życie ! Sielanka nie trwa jednak długo, gdyż wkrótce jego zaufany i dwoje pozostałych młodych magów zostaje porwanych, a Bezkresji zaczyna grozić niebezpieczeństwo. Jedyny sposób, by ich uratować, to wyruszyć w niebezpieczną podróż. Na całe szczęście towarzyszą mu Skylar i Gilbert - modrosójka i rzekotka.
Jak widzicie, postanowiłam wrócić do książek przeznaczonych bardziej dla dzieci 9-11 lat. Jednak jej kategoria nie oznacza wcale, że nie może spodobać się starszym osobom. Ja na przykład lubię od czasu do czasu przeczytać coś '' dla dzieci ''. Wiadomo jednak, że lektura typu ,, śliczna księżniczka spotkała księcia i żyli długo i szczęśliwie, koniec'' nie zaciekawi starszych czytelników. Dlatego trzeba trafić na dobrą książkę ( i nie zniechęcać się dużymi literami 😉) . Jedną z nich są między innymi ,, Chowańce ''. Chociaż historia jest pisana prostym językiem, jest moim zdaniem ciekawa, podobnie jak świat, w którym rozgrywa się akcja. Jednak w pierwszej części poznajemy zaledwie jego skrawek, a pełną magię Bezkresji możemy zobaczyć w kolejnych tomach. Polecam przeczytać nie tylko dzieciom, ale również dorosłym, którzy znowu chcą poczuć się jak dziecko 😉 A teraz zabieram się za kolejną część !
                                                                                                                                     Miłego czytania

niedziela, 7 lipca 2019

ADAM FABER ,, KREW FERÓW - MIASTO SNÓW ''


March Sky zawsze była inna. Nie była zbytnio lubiana,a wręcz przeciwnie. Wyróżniający ją niski wzrost i wyjątkowo negatywne nastawienie do ludzi zdecydowanie nie przysparzało jej sympatii wśród rówieśników. Nawiedzające ją w ostatnim czasie dziwne sny i śledzący ją tajemniczy chłopak, z całą pewnością nie ułatwiają jej życia. To jednak nie wszystko. Wkrótce wszystko się zmieni. Na March czeka wiele niebezpieczeństw i prób, które mają ze sobą coś wspólnego - magię. Magię, w której istnienie dziewczyna nie chciała dotąd wierzyć. Czary, wiedźmy, gadające czarne koty ? To zaledwie początek przygody.
,, Miasto snów '' to kolejna, genialna książka autora Kronik Jaaru ! Fabuła jest ciekawa i odkrywa przed nami nieznane jeszcze fragmenty magicznego świata, który z każdą nową informacją staje się coraz bardziej niesamowity. Jednak całą magię dają książce bohaterowie, a szczególnie główna bohaterka. March od pierwszych stron zdobyła moją sympatię jednym - kompletnie różni się od wszystkich książkowych bohaterek ! Jej charakter jest znacznie bardziej wybuchowy, a reakcja na niektóre sytuacje jest kompletnie różna niż ta, którą zaobserwujemy u lubianych przez nas bohaterów innych książek. Teraz w sumie cieszę się, że przeczytałam ,, Miasto Snów '' wcześniej niż planowałam, a mianowicie zrobiłam to czekając na kuriera z innymi książkami. Wam również polecam ją przeczytać, zwłaszcza jeśli jesteście fanami Kronik Jaaru. A jeśli jest inaczej, to nie szkodzi ! Zawsze możecie się nimi stać 😉
                                                                                                                   Miłego czytania

niedziela, 30 czerwca 2019

KATHRIN LANGE ,, SERCE Z POPIOŁU ''


Szok. Jedyne słowo, które trafnie opisuje to, co odczuwa w tej chwili Juli. Kto by się spodziewał, że Charlie żyje ?! Szkoda tylko, że na pozbyciu się przez Davida poczucia winy, kończą się pozytywy tej sytuacji. Dlaczego tak jest ? Ponieważ Charlie jest gotowa zrobić dosłownie wszystko, by odzyskać byłego narzeczonego. Juli jest pewna jednego - nie dopuści, by ta dziewczyna odebrała jej Davida. Jednak, gdy duch Madeline Bower coraz bardziej wpędza ją w obłęd, David nie widzi innego sposobu, by chronić ukochaną - musi z nią zerwać.
Po zakończeniu trylogii jestem zachwycona ! Napięcie z książki na książkę rosło coraz bardziej, a finał przebił wszystko ! ( Chociaż podejrzewałam większość rzeczy... ) Cieszę się, że trafiłam na
,, Serce ze szkła '' i myślę, że jeśli ktoś lubi tajemnice, klątwy i duchy w tle romansu, to z pewnością się nie zawiedzie ! A w przyszłym tygodniu dowiecie się, co sądzę o nowej ( no może już nie tak bardzo, ale wciąż... ) książce Adama Fabera ( jeśli nie czytaliście Kronik Jaaru to polecam ) ,, Miasto Snów ''.
                                                                                                                                Miłego czytania

piątek, 21 czerwca 2019

KATHRIN LANGE ,, SERCE W KAWAŁKACH ''


Od pamiętnych wydarzeń w Sorrow minęło prawie pół roku. Pobyt w Bostonie bardzo dobrze wpłynął na Juli i Davida. Dziewczyna jest więc zdziwiona, gdy jej chłopak postanawia wrócić na wyspę. Zmartwiona Juli od razu rusza za nim, nieświadoma tego, co ją tam czeka...
David chce dowiedzieć się, co tak naprawdę wydarzyło się w dniu śmierci Charlie. Jedyne co jest w stanie sobie przypomnieć, to krew i huk wystrzału. Gdy policja znajduje w morzu szczątki postrzelonej kobiety, David obawia się najgorszego - że to on zabił Charlie. Juli nie chce w to wierzyć. Tak samo jak nie chce wierzyć w istnienie klątwy. Jak jednak wyjaśnić powrót mrocznych snów i zjawę w czerwonej sukni ? Czy klątwa naprawdę istnieje ? Co tak naprawdę wydarzyło się na klifie ? Czy związek Juli i Davida przetrwa ten obłęd ?
Podobnie jak pierwszą częścią- jestem zachwycona. Jeszcze więcej tajemnic i grozy, które trzymają w napięciu aż do ostatniej strony, która jest chyba najciekawsza. Ale co będę Wam mówić, lepiej przeczytajcie sami. Nie przeczytaliście pierwszej części ? W takim razie marsz do księgarni ! Wróciliście już ? To wróćcie się po kolejne części 😉 A kiedy Wy będziecie czytać ,, Serce w kawałkach '', ja zabiorę się za ,, Serce z popiołu '' ..
                                                                                                                           Miłego czytania

niedziela, 16 czerwca 2019

KATHRIN LANGE ,, SERCE ZE SZKŁA ''


Wszystko zaczęło się, gdy ojciec Juli ( autor wielu ,, wyciskaczy łez, jak zwykła je nazywać jego córka ) zaproponował jej spędzenie przerwy świątecznej w domu znajomego, zamożnego wydawcy. Dziewczyna już od chwili przybycia na wyspę Martha's Vineyard czuje tajemniczą i niepokojącą aurę tego miejsca. Odczycie to jednak zostaje przyćmione przez zafascynowanie ponurym i małomównym synem wydawcy - Davidem. Chłopak kilka tygodni wcześniej stracił narzeczoną - Charlie, która zginęła spadając z klifu. Nietrudno chyba się domyślić, że Juli postanawia dowiedzieć się więcej o okolicznościach śmierci dziewczyny. Lecz, jak to się mówi, ciekawość to pierwszy stopień do piekła, a w tym przypadku do obłędu. Nastolatka z dnia na dzień coraz częściej widzi postać w czerwonej sukni, a tajemnicze głosy namawiają ją...do podzielenia losu Charlie. Czy Juli została dotknięta przez znaną na wyspie klątwę ? Przecież nikt nie próbowałby jej zabić...prawda ?
Zastanawiam się...dlaczego przeczytałam tę książkę dopiero po niemal roku ? Jednak nie to jest teraz najważniejsze, bo przecież tu o recenzję chodzi ( to cud, że w ogóle jestem w stanie ją napisać przy tym skwarze... ). Powiedzmy tak - kolejna rewelacja ! Wiem, że mówię tak o praktycznie każdej książce, jednak jest to prawda. Z początku niewiele się działo, pierwsze około dwa rozdziały miały nas wprowadzić w całą sytuację. Dopiero potem zaczęła się właściwa, emocjonująca fabuła. Romans, zagadki, tajemnice... ja się nie nudziłam. Zwłaszcza, że nie spodziewałam się zakończenia ! Autorka sprytnie pozostawiała nam właściwe i fałszywe tropy. Ale czy to znaczy, że zagadka została już rozwiązana ? A może rozwiązanie było kompletnie inne ? Cóż, ja się tego dowiem niedługo, gdy przyjdą już zamówione pozostałe części... A Was tymczasem zachęcam do przeczytania ,, Serca ze szkła '' - lekarstwa na morderczy upał i wszechobecne komary 😉
                                                                                                               Miłego czytania

niedziela, 9 czerwca 2019

REBECCA ROSS ,, NARODZINY KRÓLOWEJ ''


W królestwie Valenii uzdolnione dzieci mogą uczyć się jednej z pięciu pasji : wiedzy, sztuki, błyskotliwości, muzyki i sztuk dramatycznych. Brienna jako dziecko nie przejawiała zdolności ani zainteresowana żadną z nich, a jednak mimo to została przyjęta na naukę. Pytanie tylko dlaczego ? Gdy dziewczyna kończy siedemnaście lat, podobnie jak jej siostry pasjanki, po ukończeniu nauki powinna zostać wybrana przez patrona. Kto by jednak przewidział, że tak się nie stanie ? Gdy jednak niedługo potem zaczyna mieć dziwne wizje, a na jej drodze pojawia się tajemniczy patron, życie Brienny przestaje być takie jak dawniej. Zwłaszcza, kiedy razem ze swoim nowym opiekunem planuje obalić okrutnego króla, zasiadającego na tronie sąsiedniego królestwa - Maevany - i zwrócić koronę prawowitej królowej.
Książka kupiona spontanicznie i zarazem kolejna, która mnie zachwyciła. Pierwsze właściwie, co zwraca naszą uwagę, to witająca nas na samym początku okładka, która od razu przyciąga nasze zainteresowanie. Ale dosyć już o okładce, bo to nie o nią w tym poście chodzi. Książka jest świetna. Autorka wykreowała naprawdę ciekawy świat, utrzymany w klimatach XVI wieku. I nie określiłam tego okresu na oko, a z poprzedzających właściwą treść książki drzew geneaologicznych, które dla osoby czytającej ,, Narodziny królowej '' po raz pierwszy nie będą zbyt zrozumiałe ( i mogą zawierać spoilery ),  jednak potem okazują się być przydatne ( podobnie jak zresztą mapa ). Fabuła jest pełna niespodzianek i zwrotów akcji, które zaskoczyły nawet takiego wróżbitę Macieja jak ja, jednak jedno przewidziałam już na początku. Mianowicie wątek miłosny - moja intuicja się w tej kwestii nie myli. Sądzę, że każdy kto lubi starodawne klimaty, fabułę pełną intryg i magii, a także z nutką romansu, nie zawiedzie się na tej książce. A teraz zabieram się za zbierającą kurz książkę, która czeka już chyba od września ( a przypominam, że kończy się już rok szkolny, z czego się cieszę, podobnie jak moi rówieśnicy ), czyli ,, Serce ze szkła ''. Zawiodę się czy będę zachwycona ? A może po prostu będę zadowolona ? Tego dowiecie się ( mam nadzieję ) za tydzień !
                                                                                                                    Miłego czytania

niedziela, 26 maja 2019

BEATRIX GURIAN ,, ROZISKRZONE NOCE ''


Gdy matka Phili wychodzi za mąż za hrabiego Fredericka von Rabena, dziewczyna wraz z rodziną przeprowadza się do pałacu w Danii. Balowe sale, piękne suknie, czy to nie spełnienie marzeń ? Phila jednak od samego początku czuje, że coś jest nie tak. Zwłaszcza, gdy zaczyna widzieć rzeczy, których inni nie dostrzegają. Życia nie ułatwia jej też fakt, że zakochuje się w tajemniczym Nielsie, o którym praktycznie nic nie wie. Gdy trafia na ślad mrocznej tajemnicy rodziny von Rabenów, a wszyscy mieszkańcy okazują się mieć drugie oblicze, oboje znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Chociaż książka czekała na mnie już od świąt, to wreszcie przyszła jej kolej. I powiem jedno - jest świetna ! Ciekawy, nieco tajemniczy klimat, miłosny wątek, mroczna tajemnica i trzymająca w napięciu akcja, sprawiła, że pochłonęłam tę książkę w ciągu dwóch dni ( chociaż, gdyby nie szkoła, to zajęłoby mi to dobę ). Z każdą stroną miały miejsce wydarzenia, których nie dało się przewidzieć. Chociaż opis nie sugeruje niczego takiego, ale o dziwo mitologia nordycka odgrywa tu dość ważną rolę. Jednak nie powiem nic więcej, bo wkrótce przekonacie się sami. Bo zrobicie to, mam rację ? ;) A tymczasem się żegnam i ruszam do książki czekającej jeszcze dłużej niż ,, Roziskrzone noce '' , a mianowicie ,, Narodziny królowej ''...
                                                                                                                          Miłego czytania

niedziela, 19 maja 2019

RICK RIORDAN ,, PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY - OSTATNI OLIMPIJCZYK ''


Percy, jak i wszyscy herosi, już od dawna szykuje się do walki z Kronosem. Niestety w starciu z potężnym tytanem nie mogą liczyć na pomoc Olimpijczyków, którzy zajęci są walką z Tyfonem. Percy i pozostali herosi będą więc musieli sami stoczyć walkę z Królem Tytanów, planującym atak na Olimp i Nowy Jork. Jednak Syn Posejdona ma więcej zmartwień. Przepowiednia, która nie przedstawia się dla niego kolorowo, szpieg w obozie i...ryzykowny plan Nica. Czy Kronos zostanie pokonany ? I jaką tajemnicę kryje w sobie przepowiednia ?
Pomimo, że znowu po części okazałam się Wróżbitą Maciejem, to bardzo mi się podobała ta książka i  nie raz zaskoczyła. Jako, że jest to ostatni tom serii, chciałabym wyrazić opinię na temat jej całej. Cykl przygód Percy'ego daje nam nowe spojrzenie na mitologię grecką, przedstawiając ją w przyprawiony odrobiną poczucia humoru sposób. Przedstawiona prostym językiem, szybko tocząca się akcja natychmiast wciąga czytelnika. Postacie są barwne i nie sposób ich nie lubić. Nawet jeśli ktoś nie jest fanem mitologii greckiej, to myślę, że seria przypadnie do gustu każdemu, kto po nią sięgnie. Trochę mi szkoda, że to koniec, jednak niedługo zamierzam zaopatrzyć się w serię 
'' Olimpijscy herosi '' i mam nadzieję, że Percy i jego przyjaciele się w niej epizodycznie pojawią. A teraz zabieram się za książkę, która stoi na mojej półce już od świąt, czekając aż ją przeczytam, czyli ,, Roziskrzone noce ''.
                                                                                                                         Miłego czytania

niedziela, 12 maja 2019

RICK RIORDAN ,, PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY - BITWA W LABIRYNCIE ''


Znając pecha Percy'ego, łatwo można się domyślić, jak skończył się dzień otwarty w nowej szkole. Gdy spotyka na swojej drodze Rachel ( znajomą śmiertelniczkę ) i potworne cheerleaderki, młodego herosa znajdują kolejne kłopoty. Kronos jest coraz bliżej odzyskania swojego kształtu i z każdym dniem rośnie w siłę. Wojna zbliża się coraz większymi krokami, a Obóz Herosów jest w wielkim niebezpieczeństwie. Armia Kronosa znalazła sposób na przedostanie się do obozu, a jedynym sposobem, aby jej przeszkodzić, to zejście do Labiryntu i odszukanie Dedala, który...wciąż żyje ?
Na Percy'ego i jego przyjaciół czeka wiele niebezpieczeństw, a pułapki i zasadzki znajdują się na każdym kroku. W dodatku zmartwień dodaje mu fakt, że Nico planuje się na nim zemścić...
Po tej części nie mogę się doczekać jak skończy się ,, Ostatni Olimpijczyk '' . Książka jak wszystkie poprzednie miała w sobie dawkę humoru i wartkiej akcji. Cieszę się, że Nico miał tu do odegrania większą rolę niż poprzednio, bo wydaje mi się być fajną postacią. To samo z Tysonem, którego bardzo lubię, a który niestety raz w książce jest, a raz go nie ma. A teraz zabieram się za ostatnią część 😉
                                                                                                                        Miłego czytania

niedziela, 5 maja 2019

RICK RIORDAN ,, PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY - KLĄTWA TYTANA ''


Co robisz, kiedy najlepszy kumpel prosi cię o pomoc ? Oczywiście natychmiast ruszasz mu z pomocą, a przynajmniej tak zrobił Percy, gdy dostał pilną wiadomość od Grovera. Kiedy razem z Annabeth i Thalią dociera w miejsce pobytu satyra, gotowy do walki, czeka go zaskakująca wiadomość - jego przyjaciel znalazł dwoje dzieci półkrwi o nieznanym pochodzeniu. Nie należy jednak zapominać o innych zmartwieniach młodego herosa. Kronos wciąż rośnie w siłę i szykuje się do walki, knując nowy plan. W dodatku zbudził się potwór, mogący sprowadzić zagładę na Olimp, a tropiąca go Artemida, zaginęła bez śladu. Percy oraz jego przyjaciele i Łowczynie mają tylko tydzień, by odnaleźć porwaną. Czym był ten potwór ? Kto porwał Artemidę ? I komu będzie dane wytrwać pod klątwą tytana ?
Nie myślałam, że tak szybko uda mi się skończyć tę książkę. Bardzo mi się podobała, bo podobnie jak poprzednie była doprawiona odrobiną poczucia humoru. Czy tylko ja na początku poczułam się wróżbitą Maciejem, kiedy domyśliłam się, że Artemida została porwana przez....żadnych spoilerów 😇 Nie mogę się doczekać co wydarzy się w ,, Bitwie w Labiryncie '', dlatego teraz dosiadam pegaza i ruszam do półki z książkami, a Was zapraszam do lektury.

                                                                                                                      Miłego czytania

niedziela, 28 kwietnia 2019

RICK RIORDAN ,, PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY - MORZE POTWORÓW ''


Percy z radością mógł powiedzieć, że siódma klasa była nadzwyczaj spokojna - potwory: ilość zero. No właśnie, mógł. Nie bez powodu mówi się, że w-f jest najniebezpieczniejszą lekcją. Mecz zbijanego potrafi zagrażać życiu, gdy w drużynie przeciwnika są Lajstrygonowie (zalecam zapoznać się z mitologią grecką). Niespodziewana wizyta Annabeth, która powinna ucieszyć Percy'ego, niesie ze sobą kolejne niepokojące wieści - ktoś otruł sosnę Thalii. Obóz Herosów, będący dotąd bezpiecznym miejscem dla dzieci półkrwi, z dnia na dzień staje się główną atrakcją wycieczek krajoznawczych potworów. Percy musi udać się w daleki i niebezpieczny rejs, po Morzu Potworów, by ocalić obóz i Grovera, który również znalazł się w nieciekawej sytuacji. Na całe szczęście w wyprawie towarzyszą mu Annabeth i ... no właśnie, nie ma to jak rodzina, prawda ?
Moje nadzieje, że film jest w minimalnym stopniu podobny do książki, rozpadły się jak domek z kart. Jakie ma to dobre strony? Te same co poprzednio - miałam przyjemność z czytania. Książka była jak zwykle zabawna i chociaż mam tu kilka śmiesznych uwag, to nie chcę spoilerować osobom, które jeszcze nie czytały ,, Morza Potworów ''. Percy jest w siódmej klasie, gdzie cały rok szkolny jest świetny, a pod koniec roku atakują go potwory. Co lepsze : szkoła, do której chodzimy my, czy ta, w której atakują potwory ? Po chwili zastanowienia uznałam, że... Percy, dawaj mi adres tej szkoły! A podczas gdy ja będę się uganiać za Percy'm, Wy wyczekujcie recenzji trzeciej części, czyli ,, Klątwy Tytana ''.
                                                                                                                             Miłego czytania

wtorek, 23 kwietnia 2019

ŚWIATOWY DZIEŃ KSIĄZKI - DLACZEGO WARTO CZYTAĆ ?





Dzisiaj,  23 kwietnia, obchodzimy światowy dzień książki, czyli ważne święto dla moli książkowych!!! :) Z tej okazji przygotowałam specjalny post, w którym poruszę temat zaniku czytelnictwa, zwłaszcza wśród młodzieży. Dlaczego w ogóle jest taka sytuacja ? Wszystko zaczyna się, gdy jesteśmy dziećmi. To rodzice powinni jako pierwsi zaszczepić w swoich dzieciach chęć do czytania. Niestety bardzo niewielu to robi, dlatego wtedy to zadanie należy do nauczycieli. I kiedy w pierwszych klasach zadawane są lektury, będące w stanie dzieci zaciekawić, to w kolejnych latach sytuacja się pogarsza. Z każdym rokiem dzieci mają obowiązek czytać napisane niezrozumiałym językiem grube tomiszcza, których treść nie jest zbyt ciekawa. I mówię to z własnego doświadczenia, jako obecna siódmoklasistka. Około dziewięćdziesiąt procent osób w moim wieku nie lubi czytać właśnie z tego powodu. Istnieje jednak wiele powodów, dla których warto czytać. I nie mówię tu o czytaniu pod przymusem, ale o tym co nas interesuje. Każdy ma swój własny gust. Ja na przykład uwielbiam fantasy, czego nietrudno się domyśleć - większość z recenzjowanych przeze mnie książek, ma w sobie wątek związany z magią, podróżami w czasie, lub innymi tego typu rzeczami.
Ale nie przedłużając, oto dziesięć powodów dla których warto czytać :

     1. Czytanie pobudza wyobraźnię.

Czytając nie da się nie użyć wyobraźni. Wyobraźnia jest ważną częścią naszego życia. Pomyślcie sobie co by było, gdyby ludzie jej nie mieli ? Do dziś byśmy siedzieli w jaskiniach. To właśnie wyobraźnia sprawia, że świat wciąż się rozwija. A do czego potrzebna jest dzieciom ? To sposób na przeżycie nudnej lekcji :)
 
     2. Czytanie poszerza naszą wiedzę.

Mówiąc o poszerzaniu wiedzy, nie mówię o wiedzy z podręcznika. Na różnego typu ciekawostki można trafić w wielu książkach różnego typu. Na przykład czytając o podróżach w czasie ( nie umiałam znaleźć lepszego przykładu 😅) możemy poznać różne historyczne ciekawostki, dowiedzieć się wiele o życiu w innych czasach... Ale na tego typu rzeczy można natrafić w każdej książce.

   3.Czytanie wzbogaca nasze słownictwo.

Czytając, wciąż poznajemy nowe słowa, czasami nawet o tym nie wiedząc. To naprawdę potrafi pomóc przy wypracowaniach z  polskiego ;)

   4. Czytanie poprawia naszą ortografię i interpunkcję.

Problemy z ortografią i interpunkcją przeważają najczęściej w szkołach. Jednak czy zamiast wkuwać zasady pisowni, które za kilka dni wyparują nam z głowy, nie lepiej jest poczytać. Czytając, nie zwracamy uwagi na pisownię i ortografię, jednak nasz mózg wręcz przeciwnie. Kiedy następnym razem będziecie się głowić nad jakimś wyrazem, spróbujcie sobie przypomnieć, czy  gdzieś go już nie widzieliście ;)

  5. Czytanie to sposób na nudę.

Załóżmy, że jest szary pochmurny dzień. Z nudów postanawiacie obejrzeć film. Kiedy film się kończy, Was znów ogarnia nuda. I wtedy na ratunek przybywa książka. Nieważne jaka, byle tylko była Waszym zdaniem ciekawa. Książka potrafi zająć na znacznie dłużej niż film. Gdy się już wciągniecie, czas będzie Wam mijał znacznie szybciej.

  6. Czytanie uspokaja.

Wierzcie mi lub nie, jednak książka naprawdę potrafi ukoić nerwy i  zmęczenie. Czytanie to prawdziwy relaks.

 7. Czytanie potrafi pokonać uzależnienie od internetu.

Internet, komputer, telefon, telewizor - młodzież często się od nich uzależnia. Dlatego wtedy należy dziecko odciąć od tego czegoś i podsunąć mu coś równie interesującego. Dziecko z braku innego zajęcia w końcu prędzej czy później zajrzy do książki z nudy lub czystej ciekawości. Jest to jednak moje zdanie.

8. Czytanie zapobiega uzależnieniu od internetu.

Wcześniej wspomniałam, że książka może być lekarstwem na tę coraz częstszą przypadłość. Jednak zapobieganie uzależnieniu za pomocą czytelnictwa, da zapewne lepszy efekt. Drodzy rodzice, jeżeli nie chcecie, by wasze dzieci popadły w internetowy nałóg, dajcie im ciekawą książkę, niech co jakiś czas odpoczną od elektroniki.

   9. ,, Kto czyta książki, żyje podwójnie '' - Umberto Eco

 Miło jest od czasu do czasu stać się kimś innym. Czytając możesz wcielić się w dowolnego bohatera i wejść do innego świata, zapomnieć o rzeczywistości. To jest moim zdaniem jedna z największych zalet książek.

 10. Dobra zabawa :)

Ten dziesiąty punkt zawsze będzie najważniejszy. 

sobota, 20 kwietnia 2019

RICK RIORDAN ,, PERCY JACKSON I BOGOWIE OLIMPIJSCY - ZŁODZIEJ PIORUNA ''


Percy to dwunastolatek, który do niedawna prowadził całkiem przeciętne życie. Dyslektyk i magnes na problemy ? Ten opis pasuje do połowy ludzkości. Ale gdy greccy bogowie okazują się nie być tylko mitem, a Percy synem jednego z nich, którego oskarża się o kradzież pioruna Zeusa, to zwyczajne życie nie wydaje się takie złe. Teraz będąc już współczesnym ( i jeszcze żyjącym ) herosem, wyrusza wraz ze swoim przyjacielem satyrem i córką Ateny na pełną niebezpieczeństw i potworów misję odzyskania pioruna. Wspomniałam już o potworach ? Świat stoi na krawędzi wojny. Czy Percy'emu uda się zapobiec apokalipsie ?
Cóż, nie spodziewałam się aż takiej różnicy po pomiędzy filmem a książką, chociaż to normalne, że ekranizacja zawsze musi w czymś odbiegać - w większym lub mniejszym stopniu. I powiem, że może i się z tego powodu cieszę? Czytając książkę nie miałam przynajmniej wrażenia, że wiem co się konkretnie zaraz wydarzy. I w sumie dobrze też, że zapoznałam się wcześniej ze wszystkimi mitami. A tak z innej beczki : dotarło do mnie, że o mitologii greckiej miałam w szkole tyle, co kot napłakał. A szkoda, bo mity są bardzo ciekawe. Ale nie o tym teraz. Książka bardzo mi się podobała i jestem ciekawa w jakim stopniu od filmu będzie odstawać ,, Morze potworów ''. A, o mało bym zapomniała - życzę wszystkim wesołych Świąt Wielkanocnych i mokrego dyngusa !

niedziela, 14 kwietnia 2019

RICK RIORDAN - GRECCY BOGOWIE I HEROSI WEDŁUG PERCY'EGO JACKSONA



No to zaczynajmy. Najpierw opowiem wam, jak powstał świat. A potem zrobię sobie listę bogów i dodam o każdym z nich parę słów. Mam tylko nadzieję, że nie rozzłoszczę ich tak, żeby spalili mnie na popiół zanim...AAAAAACHHHHH ! Żartowałem. Jeszcze żyję.
 Uwaga, powyższy tekst pochodzi z książki.

Tak, tak, Percy. Dziękujemy ci za ten jakże wyborny dowcip. Ale teraz na poważnie - greccy bogowie potrafią nieźle dać w kość. I mówię teraz dosłownie, lepiej, żeby się nie wściekali. Jeśli nie jesteście w stanie sobie ich wyobrazić, to przypomnijcie sobie najbardziej wściekły wyraz twarzy Waszej mamy i pomnóżcie go razy tysiąc. Ta, mnie też ten widok nie napawa radością. Jeśli macie ochotę na morderstwa, kanibalizm, kradzieże i inne tego typu rzeczy, za które teraz dostalibyście bilet w jedną stronę do przytulnej celi o zaostrzonym rygorze, to starożytna Grecja od tego kipi. A, i nie zapomnijcie zabrać ze sobą hełmu i zbroi - będzie gorąco. A teraz znikam - Hestia woła na ciasteczka.

Te historie pomogą wam uniknąć niektórych powszechnych błędów podczas walki z potworami - jak patrzenie Meduzie w oczy. Jeśli uważacie, że wasze życie jest do bani, to greccy herosi mieli gorzej. Sam jestem jednym z nich, ale oni to naprawdę trudne przypadki. Kiedy już skończycie czytać o tym, jak pełne nieszczęść było ich życie - no wiecie : otrucia, morderstwa psychopatyczni teściowie -, to jeśli to nie sprawi, że poczujecie się lepiej, to ja już nie wiem, co mogłoby wam pomóc.
Uwaga, powyższy tekst pochodzi z książki.

Biedny Percy - jako heros nie ma lekko. Chociaż, jakby spojrzeć na Heraklesa, Tezeusza, czy nawet na Psyche, to oni mieli jeszcze gorzej. Poza ADHD, każdy miał ( i nadal ma ) ze sobą coś wspólnego - spotkali się z niebezpieczeństwem wysokiego kalibru. Na przykład...a może zostawię opowiadanie Percy'emu, w końcu taka jest cena za sprzedanie się za pizzę i żelki. A więc - tarcze i miecz w dłoń ! Ruszamy po niepewną chwałę i nieuniknioną, tragiczną śmierć !

Zapewne teraz pojawią się pytania w stylu '' Ej, ale ty źle robisz ! Po co zabierasz się za dodatek, przed przeczytaniem właściwej serii ? '', ale mam na nie odpowiedź. Poszłam za czyjąś radą, żebym poznała greckie mity, takie jakie przedstawił Nam Percy/Rick Riordan, gdyż nie wszystko byłoby dla mnie jasne. Już i tak nie do końca pamiętam kto miał z kim dzieci, albo jak mieli na imię wszyscy tytani, ale przyznam szczerze, że lektura uzupełniła luki w mojej wiedzy. W dodatku, jak już wspomniałam, jeżeli pojawi się wzmianka o królu Nie Potrafię Wymówić Imienia, to być może będę kapować o co chodzi. Czy miałam spoilery w tych dodatkach ? Jeśli już, to niewielkie, a poza tym nie jestem AŻ TAK zielona, jeśli o to chodzi. Być może wiedza z filmów ( osoby, które uważają, że filmy są do kitu, chociaż ja aktualnie tak nie sądzę, proszę o powstrzymanie się od hejtu ) okaże się być choć odrobinę kompatybilna z oryginałem. A teraz idę kraść pioruny....znaczy się, czytać książkę, ekhem. 
                                                                                                                  Miłego czytania

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"