niedziela, 3 lipca 2022

Alice Oseman ,,Heartstopper tom 4"

 


Książkę na język polski przełożyła Natalia Mętrak-Ruda

    Wszyscy już wiedzą, że Charlie i Nick są razem - wieści szybko się rozchodzą. Nick wciąż jednak nie powiedział swojemu tacie, a w dodatku dręczy go niepokój o stan jego chłopaka - jest pewien, że Charlie cierpi na zaburzenia odżywiania, ale nie wie, jak mu pomóc. Tymczasem Charlie zbiera się na odwagę, by powiedzieć te dwa wyjątkowe słowa, jednak boi się, że jest zbyt wcześnie, a Nick może nie odpowiedzieć tym samym.

    Dotąd moim ulubieńcem był tom drugi (ale kocham wszystkie!), ale czwarty dosłownie wykopał go z podium. Najnowsza część wzbudziła we mnie mnóstwo różnych emocji, zmieniały się z każdą kolejną stroną. Byłam radosna i czułam ciepło w środku, gdy Charlie i Nick byli szczęśliwi; ogarniał mnie smutek, gdy Charlie przeżywał najtrudniejszy okres - po prostu strasznie chciałam go przytulić. Śmiałam się dzięki paryskiej ekipie i byłam wyjątkowo zdenerwowana przez brata Nicka, po czym dumna z Tori - to ikona. 

    Pierwszy rozdział (oczywiście w tym tomie, a ogólnie to... piąty) mogę określić tylko mianem uroczy. Pomijając niepokój Nicka o Charliego, bywa cukierkowo, że aż policzki bolą od uśmiechu, a zaczyna się od najpiękniejszego wyznania miłości na świecie - zapomnijmy o tych wszystkich dramatycznych scenach, najlepsze jest ,,kocham cię" z zaskoczenia. 

    Drugi rozdział, czyli ,,Droga", skupia się na leczeniu Charliego. Zaburzenia odżywiania, temat samookaleczenia, zaburzenia obsesyjno-kompulsywne - Charlie nigdy nie przepracował traumy, jaką było dla niego prześladowanie i toksyczny związek z Benem. Bał się rozmawiać z rodzicami o terapii, wiedział, że mogą nie potraktować tego poważnie - przecież co drugi nastolatek ,,wymyśla sobie" depresję i inne problemy. Alice Oseman przypomina też, że pobyt w szpitalu nie zawsze pomaga, że czasem nie można wyjść z anoreksji, ale nigdy nie powinno się bać prosić o pomoc. A przede wszystkim, że nie zawsze sami możemy pomóc bliskiej osobie, która ma problemy. Możemy być przy niej, wspierać ją i słuchać - ale miłość nie uleczy choroby. 

     Bardzo podoba mi się to, jak zdrowy związek tworzą Charlie i Nick. Po prostu są... prawdziwą parą, niewyidealizowaną. Wspierają się w trudnych chwilach, kłócą się i godzą (potrzebuję noweli, w której ta kłótnia była opisana... Jaguarze, daję ci wyzwanie!), są parą, która szczerze się kocha. Po prostu.

    Kocham minikomiksy na końcu, a także dodatkowe treści (karty postaci, playlisty, posty z Instagrama). Wcześniej dostaliśmy Tao i Elle, Tarę i Darcy, a teraz urywek z życia pary nauczycieli, których uwielbiam! Bardzo podobała mi się też forma narracji, jaką były wpisy z pamiętnika Nicka i Charliego. 

    Nie mogę się doczekać kolejnych tomów, a wydawnictwo zapowiedziało niedawno, że wydaje nowelę o Nicku i Charliem, więc strasznie się cieszę! Swoją drogą mam ciekawostkę: może nie wszyscy zdążyli to zauważyć, ale w dwóch pierwszych tomach Charlie i Nick na grzbietach książek są do siebie odwróceni, za to w trzecim i czwartym, zerkają na siebie. A przecież ostatnie dwa tomy to te, w których chłopaki są już naprawdę razem!

    Za tydzień opowiem o moim zawodzie, który wielu zachwala, czyli o ,,Hopeless", a później o ,,Dziewczynie, która skoczyła do morza", czyli jednym z moich odkryć tego roku! Do następnego tygodnia! 

                                                                                                                        Miłego czytania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"