niedziela, 8 maja 2022

Connie Glynn ,,Księżniczka w sercu"

 


 Książkę na język polski przełożyła Anna Kłosiewicz

    Lottie, Ellie i Jamie wracają do Rosewood Hall. Jednak ten rok w niczym nie będzie przypominać poprzednich. Lottie, Jamie i cała rodzina królewska są wstrząśnięci odkryciem tożsamości przywódcy Lewiatana - Clauda, stryja Ellie. W dodatku w Rosewood przebywa Haru - partyzan należący do Lewiatana, którego poznali w Japonii. 

    Wszyscy przeżywają trudne chwile. Lottie w tajemnicy musi rozwiązać zagadki Clauda, które mają doprowadzić ją do odkrycia tajemnicy rodziny Ellie oraz Jamiego. W dodatku nie może powiedzieć partyzanowi o prawdziwych zamiarach Haru. Ellie mierzy  się z własnymi demonami. Jej rodzina przynosi same problemy, a co najgorsze, rola jej portmanki naraża Lottie na niebezpieczeństwo. Tymczasem Jamie jest rozdarty między obowiązkami wobec Ellie a lojalnością głosowi serca.

    Ten rok może narazić na szwank więzi. Te sekrety mogą złamać serca.

    Zaczęło się niewinnie, od plotki. Do Rosewood Hall incognito zaczęła uczęszczać księżniczka Maradawii. Wszyscy uznali, że jest nią Lottie Pumpkin, dziewczyna, która w rzeczywistości miejsce w szkole zawdzięczała stypendium. Lottie poznała Ellie, swoje przeciwieństwo i najlepszą przyjaciółkę. Tak została jej portmanką. Miała tylko pomóc księżniczce zaznać wolności, uwolnić ją od presji. A wtedy ujawnił się Lewiatan. I tak z każdym rokiem organizacja zaczęła stwarzać coraz większe zagrożenie, na wierzch wyszły liczne tajemnice, a Lottie znalazła się w centrum dziwnego trójkąta miłosnego, nie zdając sobie z tego sprawy.

    ,,Księżniczka w sercu" łamie serce swoim zakończeniem. Przedostatnia część ,,Kronik Rosewood" zostawia czytelnika w niepewności, co przyniesie ostatnia część (potrzebna na już). Ten tom różnił się od poprzednich, wydawałoby się, że zupełnie beztroskich, a to wszystko przez pęknięcia, które pojawiły się między bohaterami. Przyjaźń, miłość i zaufanie zostają nadszarpnięte... co, moim zdaniem, wynika z winy Ellie, która już w ,,Zagubionej księżniczce" działała mi na nerwy, a teraz jej obecność złościła mnie jeszcze bardziej. Z jednej strony rozumiem jej zachowanie, a z drugiej zaś chciałam na nią nakrzyczeć. Nie więc się co dziwić, że w trójkącie od początku stoję po stronie Jamiego, który jest chyba moim ulubionym bohaterem. 

    W tej części poznajemy szokującą tajemnicę i odpowiedź na pytanie, które Lottie usłyszała w ,,Zagubionej księżniczce": ,,Dlaczego Jamie jest twoim partyzanem?". Na moje nieszczęście aktywował się u mnie zmysł Sherlocka Holmesa amatora i już na początku książki domyśliłam się prawdy, dlatego, gdy Lottie była w szoku, ja chciałam tylko wzruszyć ramionami i powiedzieć ,,Wiedziałam od dawna". Teraz nie pozostaje mi nic poza czekaniem na ostatnią część: ,,Princess Ever After".

    Za tydzień opowiem o ,,Magii Wyklętej", czyli drugiej części przygód ulubionego wąpierza czytelniczego świata i spółki, gdzie więcej jest wszystkich innych niż samego Elgana. Potem zaś pojawi się recenzja ,,Wybrańców", gdzie wybawcy świata mierzą się z konsekwencjami i życiem po pokonaniu wroga. Do następnego tygodnia!

                                                                                                                    Miłego czytania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"