niedziela, 18 października 2020

MARISSA MEYER ,,SAGA KSIĘŻYCOWA : CRESS''

 


Książkę na język polski przełożyła Magdalena Grajcar 

Cinder, Carswell Thorne, Scarlet i Wilk łączą siły, by obalić królową Levanę i posadzić na tronie prawowitą władczynię Księżyca. Pomóc może im Cress - księżycowa skorupka, która w dniu balu ostrzegła Cinder o zamiarach Levany. Dziewczyna od siedmiu lat zamknięta jest w satelicie, zmuszona w izolacji i odosobnieniu, by w pracować jako królewska programistka. Cress już dawno otrzymała polecenie wyśledzenia Cinder i jej towarzyszy, jednak dziewczyna nie może pozwolić Levanie wygrać...

Cress i Cinder udaje się nawiązać ze sobą kontakt, a w zamian za pomoc uwięziona dziewczyna prosi tylko, by załoga Rampiona zabrała ją ze sobą. Wszystko idzie jednak nie tak, a taumaturgiczka królowej, która uwięziła Cress, niweczy cały plan ucieczki i rozdziela bohaterów. 

Kapitan Thorne i Cress zostają razem uwięzieni w satelicie, który zaczyna spadać na Zimię - w stronę pewnej śmierci. 

 To już trzeci tom z tej serii, tym razem opowiadający od nowa historię Roszpunki. Tytułowa bohaterka, Cress, niestety trochę nie przypadła mi do gustu. Trzeba jednak pamiętać, że ona nie żyła nigdy wśród ludzi. Nie zmienia to jednak faktu, że jej ''ciapowatość'' i ''miękkość'' trochę mi przeszkadzały. Carswell gra tutaj rolę księcia-wybawiciela i wiedziałam to już w ''Scarlet'', ze względu na pracę złodzieja i to, że postacie nie pojawiają się przypadkiem, bo każda ma w końcu swoją rolę. Mam wrażenie, że tutaj nastąpiła inspiracja Disneyem, jeśli chodzi o złodzieja-księcia... Pomimo zachowania Thorne'a (wolę mówić o nim po nazwisku) wciąż go lubię, znacznie bardziej niż Cress. Wybacz, Cress. Thorne po prostu jest ciekawszą postacią i może to zabrzmi źle, ale bardzo lubiłam widzieć (taaa... widzieć), jak zmaga się z brakiem wzroku. To raczej nie jest spoiler, w końcu wszyscy (a przynajmniej tak sądzę) znają oryginalną baśń i wiedzą, że książę stracił wzrok podczas upadku z wieży. Tutaj akurat satelity. 

Wątek Scarlet i Wilka, a także Cinder i Kaia były wciąż kontynuowane. Choć może tutaj bardziej ten drugi, co bardzo mi odpowiadało. Niby mam dość Kopciuszka, ale w przypadku książkowych wersji ostatnio ciągle się przywiązuję do niej i ''księcia''. Również rozpoczęty został wątek Winter, czyli Śnieżki, która zakończy serię. Jak dotąd wydaje się ciekawą postacią, a jej historia z jej ''księciem z bajki'' też zapowiada się interesująco i mam nadzieję, że tak właśnie będzie. Premiera ,,Winter'' została zaplanowana na 25 listopada i liczę, że nie zostanie przesunięta. Swoją drogą zauważyłam, że seria ma też książki dodatkowe i jestem ciekawa, czy one również zostaną przetłumaczone na polski. 

Ta część mimo wszystko podobała mi się, tak samo, jak cała seria, którą wciąż gorąco polecam. Za tydzień powinna pojawić się recenzja dodatków do serii ''Magnus Chase i bogowie Asgardu'', czyli przewodnika i krótkich opowiadań. Wcisnęłabym coś jeszcze do tej recenzji, ale na razie nie mam w swoim rękach dodatku do ''Olimpijskich Herosów'' o Obozie Jupiter, który miał niedawno swoją premierę w Polsce. Do następnego tygodnia!

                                                                                                                               Miłego czytania

1 komentarz:

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"