Książkę na język polski przełożyła Małgorzata Kaczarowska
Jest rok 1926. Szanghaj nuci melodię zepsucia.
Miasto w garści trzymają wrogie gangi, a ulice każdego dnia zalewa biała i czerwona krew.
Juliette Cai, dziedziczka Szkarłatnego Gangu, po kilku latach wraca z Nowego Jorku. Nie jest już tą samą dziewczyną, co kiedyś. Wyjechała doszczętnie zniszczona przez zdradę tego, kogo kochała. Wróciła skryta pod pancerzem nie do zdarcia. To Roma Montagow, syn bossa Białych Kwiatów, zdradził Juliette. Niegdysiejsi kochankowie dziś nie czują do siebie nic prócz nienawiści. Nic jednak nie wymaże ich wspólnej przeszłości.
Gdy Szanghaj opanowuje szaleństwo, a ludzie w obłędzie rozszarpują własne gardła, Roma i Juliette rozpoczynają śledztwo, by odkryć przyczynę zarazy, która dosięga nie tylko zwykłych ludzi, ale też zarówno Szkarłatnych, jak i Białe Kwiaty. Na ulicach słychać plotki o potworze, który czai się w głębinach rzeki Huangpu, a jego wzrok wywołuje szaleństwo u każdego, kto na niego spojrzy. By ocalić miasto przed upadkiem, Roma i Juliette będą musieli połączyć siły.
,,Romeo i Julia" - dramat Shakespeare'a, lektura szkolna, jedna z najbardziej znanych historii miłosnych. Miłość, która trwała trzy dni, pomiędzy czternastolatką i siedemnastolatkiem, od pierwszego wejrzenia. Co z tego wynikło? Sześć trupów z samymi zainteresowanymi. Od dawna uwielbiam Shakespeare'a, podobnie jak tę Romka i Julkę. A retelling? Musiałam przeczytać!
O czym są ,,Gwałtowne Pasje"? No... ten, kto czytał ,,Romea i Julię", zna przebieg historii. Jednak to przecież retelling i nie wszystko musi wyglądać tak, jak w oryginale, prawda? Co mamy? Świetny romans hate-love, którego potrzebuję znacznie więcej w drugim tomie (i na pewno dostanę więcej, podobnie jak kilka trupów... jestem pewna). Szanghaj lat dwudziestych, a więc genialny klimat i trochę historii z polityką. Wojny gangów i kryminał, to przecież nie jest to, czego oczekuje się od historii miłosnej! Potwór i zaraza szaleństwa - czyżby odrobina fantastyki? Brzmi genialnie, prawda? Każdy znajdzie tu coś dla siebie, ale czy wiedzieliście, że taka książka to... debiut? Nawet bym o tym nie pomyślała!
Potrzebuję drugiego tomu i mam nadzieję, że pojawi się szybko, bo na kończenie książek cliffhangerem powinien być jakiś paragraf. ,,Gwałtowne Pasje" są zadbane i dopracowane w każdym szczególe, a szukanie nawiązań to czysta frajda! (Uwielbiam to robić przy czytaniu retellingów!) Roma i Juliette? Chemia między nimi jest widoczna doskonale. Zakończenie jednak złamało serce wszystkim (prócz Tylera, na stos z nim): mnie, Romie, Juliette, Benediktowi i Marshallowi.
Roma i Juliette, ale przecież są też inni bohaterowie. Kuzynki Juliette, a także Mars i Ben, czyli szekspirowscy Merkucjo i Benwolio. Oni również dostali swoje wątki, które na pewno rozwiną się w drugim tomie (obstawiam, że tytuł będzie brzmieć ,,Nasz gwałtowny koniec" kub coś w ten deseń). Akcja prowadzona jest w umiarkowanym tempie, a książkę czyta się lekko. Mamy tu różnorodnych bohaterów, więc na pewno każdy znajdzie swojego faworyta. Ja sama kocham całe trio Białych Kwiatów, czyli Romę, Bena i Marsa. A jeżeli kogoś zastanawia fakt, że w Szanghaju każdy ma angielskie imię, wszystko wyjaśnia się na kartach książki.
Bardzo polecam ,,Gwałtowne Pasje", myślę, że dużo osób znajdzie tam coś dla siebie. Przy okazji zapraszam też na mój profil na Instagramie (@jednorozec_czyta), gdzie kilka tygodni temu wstawiałam cytaty z tej książki. Co dwa tygodnie dzielę się tam cytatami!
Ogłoszenia parafialne. Za tydzień pojawi się recenzja trzeciego tomu ,,Heartstoppera", później zaś ,,Royal: Królestwo ze szkła". Do następnego tygodnia!
Miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz