Książkę na język polski przełożyła Natalia Mętrak-Ruda
Charlie i Nick są szczęśliwi i zakochani, a na dodatek wreszcie są parą! Oboje są gotowi podzielić się tym z bliskimi. Wie rodzina Charliego, a także mama Nicka, która okazała mu olbrzymie wsparcie! Inaczej jest jednak ze starszym bratem chłopaka... Zbliża się kilkudniowa wycieczka do Paryża, co oznacza krycie się 24/7... Chyba że Charlie powie przyjaciołom o Nicku. Najbardziej jednak boi się reakcji Tao, swojego najlepszego przyjaciela. W dodatku Nick martwi się o Charliego, gdy zauważa, że jego chłopak prawie nie je.
Nie można się zakochać w książce? Błąd! Oczywiście, że można! Tak jest w przypadku ,,Heartstoppera", który z każdym tomem jest coraz lepszy i podnosi swój poziom. W trzecim tomie Charlie i Nick w końcu decydują się na coming out, co zwłaszcza w przypadku Nicka wymagało odwagi - w końcu nikt nie wie, że jest biseksualny, podczas gdy każdy wie, że Charlie jest gejem. Ten tom rozwinął również postaci przyjaciół chłopaków, a także wprowadził nowych bohaterów. A także pewien wątek nauczycieli, który bardzo mi się spodobał. Mam nadzieję, że czwarta część rozwinie wszystkie wątki jeszcze bardziej! Pojawia się jednak temat zaburzeń odżywiania u Charliego. Już wcześniej wiadomo było, że był nękany, że męczy go stres, że nie ze wszystkim potrafi sobie poradzić. Odkąd jest z Nickiem, z pewnością jest mu łatwiej, jednak miłość nie może wyleczyć wszystkiego. To z pewnością również zostanie jeszcze bardziej rozwinięte w tomie czwartym. Jestem też bardzo ciekawa, jak wyjdzie wyjazd do Paryża w drugim sezonie serialu, bo jego powstanie zostało już potwierdzone przez Netflixa i Alice Oseman - a także powstanie trzeciego. Czas więc świętować!
Czytajcie ,,Heartstoppera!".
Za tydzień ponarzekam na ,,Royal: Królestwo ze szkła" (Uprzedzam - czytałam dla tak zwanej beki, bo byłam krytycznie nastawiona, odkąd ta książka wyszła i moje najgorsze obawy się potwierdziły), a tydzień później opowiem o czwartym tomie ,,Heartstoppera". Do następnego tygodnia!
Miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz