Książkę na język polski przełożyła Matylda Biernacka
Lara Jean i Peter tylko udawali. Dziewczyna jednak nie spodziewała się, że naprawdę się w nim zakocha, a jej uczucia do Josha całkiem wygasną. Peter sprawił, że czuła się szczęśliwa. I nie zamierza tego kończyć, podobnie jak on. Między nimi wisi jednak cień Genevieve, byłej dziewczyny Petera. Lara Jean czuje, że Peter wciąż coś do niej czuje i to dlatego zawsze ją broni, dlatego wciąż się z nią przyjaźni. Na dodatek w życiu Lary Jean pojawia się kolejny z adresatów - John. Gdy odpisuje na list, Lara Jean przypomina sobie uczucie, które kiedyś zakwitło w jej sercu... i które może rozkwitnąć na nowo.
Tymczasem dziewczyny Song wspólnymi siłami próbują przekonać swojego tatę do randkowania, Kitty jak zawsze coś knuje, a do sieci trafia nagranie z Larą Jean i Peterem w roli głównej, które nigdy nie powinno powstać, a tym bardziej zostać umieszczone w internecie.
Pierwsza część bardzo mi się podobała. W drugiej również się zakochałam, a to wszystko dzięki historii pełnej ciepła i nieprawdopodobnej uroczości, połączonej z ważnymi tematami i trudnymi sytuacjami. Uwielbiam Larę Jean (ale Kitty kocham bardziej), bardzo lubię Petera i wręcz nie mogę się doczekać ostatniej części ich historii! W drugiej części nie zabrakło momentów do śmiania się, uśmiechania, a także smucenia się razem z główną bohaterką. W końcu życie nie może być idealne i zawsze pojawiają się zgrzyty.
Jeśli szukacie historii miłosnej, którą pokochacie i która osłodzi wasze życie do tego stopnia, że skończycie ją z cukrzycą, to trylogia Jenny Han jest idealna! W następnej recenzji odejdziemy od tematu chłopców i listów, a wrócimy do świata stworzonego przez Elizabeth Lim. Czy wiecie, o jakiej książce mowa? O ,,Snując Zmierzch", czyli zakończeniu dylogii Krew Gwiazd! A tydzień później powrócimy do Lary Jean i ,,Zawsze i na zawsze". Do następnego tygodnia!
Miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz