niedziela, 22 marca 2020

ASHLEY POSTON ,, KSIĘŻNICZKA I FANGIRL ''


Książkę na język polski przełożyła Agnieszka Brodzik

,,Starfield'' okazało się wielkim sukcesem. Jessiki Stone powinna to być radosna wiadomość. Niestety, gdy zapowiedziana zostaje praca nad sequelem ( którego tytuł zostanie ujawniony na tegorocznym ExcelsiConie ), Jess błaga w duchu, by jej powrót do roli ,, uśmierconej '' księżniczki Amary ograniczył się do niewielu wspomnień bohaterów, jako echo przeszłości. Jednak to wszystko traci dla niej znaczenie, gdy Jess gubi swój scenariusz. Co gorsza - ktoś go znalazł i zaczął publikować w internecie strona po stronie! Dziewczyna musi szybko coś wymyślić, zanim wyjdzie na jaw, z czyjej winy ten przeciek miał miejsce.
Imogen Lovelace to jedna z wielu dziewczyn na tym świecie. Od premiery rebootu ,,Starfield'' często było zauważalne jej podobieństwo do Jessiki Stone. Do czasu, gdy sprytna Mo nie ścięła i ufarbowała włosów na różowo. Choć nie uważa się za kogoś wyjątkowego, jej wytrwałość w dążeniu do celu jest godna podziwu. Ta fangirl, ta, która zainicjowała akcję #UratujmyAmarę, zrobi dosłownie wszystko, by przywrócić ukochaną księżniczkę w nadchodzącym sequelu. Nawet zgodzi się udawać kogoś, kim nie jest.
Tych, którzy nie czytali poprzedniej recenzji, dotyczącej ,,Geekerelli'', odsyłam do poprzedniego postu. Tam znajdziecie ostrzeżenie ( bez obaw, to nic wielkiego ) oraz historię dotyczącą obu tych książek, której nie mam w planach ponownie opisywać. Przeczytane? To do dzieła! 
Przez moją wpadkę czytałam tę książkę w częściach, do połowy. Pamiętam, że na początku ( kiedy nic nie wiedziałam o Kopciuszku ) denerwowało mnie kilka rzeczy : Jessica, że nie rozumiem o co chodzi z ,,aferą na balu'', i że aż tyle tu osób homo. Ja to szanuję, miło, że coś takiego zostało uwzględnione, ale łącznie pojawiły się...cztery pary. Później przestało mnie to denerwować, kiedy przeczytałam ,,Geekerellę'' i okazało się, że trzy postacie pojawiły się już tam. A skoro to kontynuacja, to czemu miały się nie pojawić? Czasami załamywałam się zachowywaniem Imogen, ale w sumie każdy robi czasem jakąś głupotę. Ale mimo wszystko polubiłam i ją i książkę. Już w drugiej części czytania bardziej się wkręciłam w opowieść i cieszyłam się, gdy pojawiały się choćby nawiązania do pierwszej części. Podobnie jak ,,Geekerellę'' polecam, ale ostrzegam, że bez przeczytania jej nie będziecie mieli zbyt wielkiej frajdy przy ,, Księżniczce i fangirl ''. Bo nawiązań do pierwszej książki jest dość dużo, a fikcyjny fandom może być niezrozumiały, zwłaszcza, że akcja dzieje się rok po pierwszej części. Tak więc bez ,,Geekerelli'' wstęp wzbroniony! Dziękuję, do następnego tygodnia!
                                                                                                                                     Miłego czytania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"