Książkę na język polski przełożyła Agnieszka Brodzik
Całym życiem Elle od najmłodszych lat jest ,,Starfield'' - serial science-fiction, który równie mocno kochał jej ojciec. Dlaczego ,,kochał''? Los najwyraźniej chciał, by dołączył do zmarłej żony. Szkoda tylko, że jego córka musiała zostać z podłą macochą i jej córkami.
Od lat robi wszystko co jej każą - sprząta, gotuje, nawet naprawia dach w środku nocy! A dzięki niezwykłej uprzejmości bliźniaczek jest wyśmiewana na każdym szkolnym kroku. Fandom ,,Starfield'' to jedyne miejsce, w którym nie czuje się wyrzutkiem i dziwadłem.
Gdy pewnego dnia macocha przekracza granice, Elle postanawia, że musi stąd zniknąć. Szansą dla niej jest wyjazd na zapoczątkowany przez jej ojca konwent i udział w konkursie na cosplay, zorganizowany z okazji premiery rebootu ,,Starfield''. Prócz spotkania z Darienem Freemanem, nowym księciem Carmindorem, nagrodą są bilety do Los Angeles. No...i utarcie nosa bliźniaczkom dla Elle. Do ExcelsiConu zostało jeszcze kilka miesięcy. W tym czasie wszystko może się zdarzyć.
Na wstępie chcę powiedzieć, że jeżeli ktoś nie zrozumiał połowy z tego co napisałam...cóż, książka jest przeznaczona dla młodzieży, która siedzi w fandomach. W sensie, do grupy fanów serialu, filmu itd. Co nie znaczy, że dorośli nie mogą czytać! Po prostu mogą nie zrozumieć o co chodzi z cosplayami, shipami...i tak dalej. A, jeszcze fangirl. Dobrze, mniejsza z tym. Ja jestem całkowicie zachwycona! To pierwsza książka dla młodzieży, w której się spotkałam ze światem fandomów, z czymś tak codziennym dla znacznej większości nastolatków. A jako, że sama zaliczam się do tej większości, to tym bardziej mnie to cieszy. Autorka świetnie oddała w ogóle cały świat.
Książka moim zdaniem całkowicie odstępuje od niektórych schematów. Hej! Bo czemu Kopciuszek musi zawsze zostawać królową balu? Czemu musi od razu lubić księcia, a on ją? Czemu Kopciuszek nie może pracować w food trucku i sprzedawać wegańskiego jedzenia? I czemu w książce o Kopciuszku ma nie być perspektywy księcia?
,,Geekerella'' jak dla mnie zwiera wszystko co trzeba : humor, niespodziewane akcje, świetny świat i co ważne - parę, której się kibicuje od początku i dostaje się ataku fangirlu, gdy rozwija się ich relacja. Tak z innej beczki - dlaczego, gdy czytałam od razu wszytko mi się kojarzyło z moim ukochanym serialem? Czemu? Co jest ze mną nie tak? Dobrze, to polecam i tak dalej, a teraz pokrótce opowiem zabawną historię, która razi moją głupotą. Wszytko zaczęło się od ,, Księżniczki i fangirl ''. Chciałam ją przeczytać, tak się zdarzyło, że ją dostałam, no to czytam. I tak jestem w połowie...chwila, co?! I wtedy zorientowałam się, że to tak jakby druga część ,,Geekerelli''. Po prostu nie zauważyłam, że to ta sama autorka. Myślałam, że po prostu te książki mają te same klimaty. Kiedy natrafiłam na wzmiankę o Magicznej Dyni, o Elle i przyrodniej siostrze...Spojrzałam na opis tej pierwszej. Ups... Kiedy byłam w połowie, złożyło się tak, że byłam w Empiku ( to było dość dawno... ). Nie minęła chwila, aż wyszłam z Kopciuszkiem-Geekiem. Wtedy szybko przeczytałam to i wróciłam do ,,Księżniczki i Fangirl''. Ciekawa historia, prawda? Brawo ja. Tak więc, możecie się domyślić, że następna recenzja będzie dotyczyć drugiej części, więc do następnego tygodnia!
Miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz