Zbliżają się Dziady i Szczodre Gody. Kolejne święta i kolejne poczucie niepokoju, gdyż Gosia będzie musiała dotrzymać obietnicy złożonej Swarożycowi - dokonać morderstwa. Ale (jakżeby inaczej) nie wie, kogo i kiedy. W dodatku Mieszko nie chce uwierzyć, że dziecko, które Gosia nosi pod sercem, jest jego. A prócz własnej ciąży Gosławie ciąży tajemnica tożsamości jej ojca, której matka nie chce wyjawić. Nie ma co, na młodą szeptuchę znów czekają wyzwania - oby ostatnie.
Czytałam tę serię w dużych odstępach, ale to już koniec... no, prawie, bo jeszcze są tomy o Jadze, które też nadrobię. W każdym razie jestem bardzo zadowolona, każdy tom czytało mi się z dużą przyjemnością. ,,Przesilenie", tak jak poprzednie części, było napisane lekkim i pełnym humoru stylem, nie brakowało zwrotów akcji, samej akcji i wątku romantycznego, który w tym tomie podobał mi się najbardziej.
Czy jest coś, co jeszcze mogę powiedzieć? Tylko tyle, że mogę tę serię bardzo polecić! A za tydzień (prawdopodobnie, bo odkąd przeniosłam się na Instagrama, recenzje tutaj kuleją i są mocno do tyłu, skoro więcej czytam) pojawi się recenzja ,,Zniszczenia i Odnowy".
Miłego czytania