niedziela, 29 grudnia 2019

AMANDA HOCKING ,, ROZDARTA '' I ,, PRZYWRÓCONA ''




Obie książki na język polski przełożyła Ewa Spirydowicz

,, Rozdarta ''

Wendy poznała odpowiedzi na swoje pytania. Wie dlaczego matka chciała ją zabić i czym są jej zdolności. Odkryła kim naprawdę jest. Jednak jej nowa rola i świat, do którego należy są dla niej zbyt przytłaczające. Na niej, jako królewnie, ciąży mnóstwo obowiązków i zasad. Musi robić wszystko co najlepsze dla jej ludu, nie dbając przy tym o własne szczęście, którym jest Finn... 
Wendy ma dość, nie jest w stanie wytrzymać dłużej w tym świecie, dlatego ucieka do swojego starego domu. Ale czy to był dobry pomysł? Cóż, porwanie przez Vittrę nie było w jej planach... Przed Wendy jeszcze długa i trudna droga, pełna wyborów pomiędzy powinnością a szczęściem i miłością. 

Na początku chciałabym szybko przeprosić za prawie miesięczną nieobecność... Chyba potrzebowałam trochę odpoczynku, bo jeszcze przed świętami miałam sporo na głowie. Dlatego teraz daję dwie recenzje naraz, trochę zapełnię tę pustkę. 
Dobra, no to zaczynamy... Powiem krótko, szczęka nie opada. Niby czytało się fajnie, ale jakoś...nie wiem. miałam wrażenie, że fabuła jest strasznie przewidywalna i nie podobało mi się w jaki sposób się potoczyła. W pierwszej części ciężko było mi stwierdzić jaki do końca charakter ma Wendy, ale po następnych tomach wydaje mi się taka...przeciętna? Kluchowata? A przynajmniej takie mam odczucie po tych kilku tygodniach od przeczytania.

,, Przywrócona ''

Wendy wkrótce będzie musiała objąć tron. To jednak zapoczątkuje wznowienie walki z jej ojcem - królem Vittry. Czy uda jej się na czas odnaleźć sposób, by go pokonać? 
Arystokracja sądzi, że Wendy nie tylko nie poradzi sobie jako królowa, ale również, że powinna jak najszybciej zostać oddana Orenowi jako prezent na zgodę. Wówczas dziewczyna dowiaduje się o planie swojej matki, by wyszła za Tove. Wendy zgadza się, choć go nie kocha. Ale gdy Loki - członek Vittry - prosi ją o azyl, wszystko zaczyna się sypać. Wendy wbrew sobie zaczyna coś do niego czuć... 
Czy królewna wyzbędzie się uczucia do Lokiego, jak to zrobiła w przypadku Finna? Czy może będzie trwać w obowiązku? Widmo wojny z Vittrą wisi nad królestwem Trylli. Czy uda się zapobiec nieuniknionemu rozlewowi krwi?

Ten opis wyszedł mi trochę chaotycznie, ale mniejsza z tym...
Ostatni tom jeszcze bardziej mnie zawiódł. To wszystko wydawało mi się takie...nie wiem, naciągane? Nietrudno się domyślić, że w końcu będzie z Lokim ( tak w ogóle oryginalny opis książki zawierał tyle błędów jeśli chodzi o treść...). Dobra, kibicowałam Finnowi. Ta relacja wydawała mi się bardziej naturalna, a tutaj wszystko było...no, naciągane. Seria nie była zła, całkiem dobrze się ją czytało, ale nie nazwałabym tego hitem. Jeśli chodzi o inne recenzje, to następna już NA PEWNO będzie o ,, Igrzyskach śmierci ''. 

                                                                                                                           Miłego czytania

niedziela, 1 grudnia 2019

ALAN BRADLEY ,, FLAWIA DE LUCE - PRZYTULNYM MIEJSCEM JEST MOGIŁA ''


Książkę na język polski przełożył Marek Król.

,, Chociaż przytulnym miejscem jest mogiła, 
Wątpię, czy ktoś cię tam przytuli, miła. ''
Po rodzinnej tragedii, jaką była śmierć dwunastoletniej Flawii, dziewczynka, podobnie jak jej siostry, potrzebuje uciec od przytłaczającej i przygnębiającej atmosfery Buckshaw. Propozycja wycieczki, jaką dał Dogger, okazuje się strzałem w dziesiątkę - nic tak nie obudzi we Flawii entuzjazmu jak wyjazd do miasteczka, w którym jakiś czas temu dokonano zbrodni. Jak bowiem wieść niosła, proboszcz otruł swoje trzy parafianki, dodając do wina cyjanek, za co został powieszony. Już sama wzmianka o truciźnie, to dla Flawii miód i czekolada, a jeszcze wyłowienie z rzeki zwłok. To...chwila, a czego się spodziewaliście?  To nie byłaby Flawia de Luce, gdyby nie znalazła martwego ciała. I nie byłaby też nią, gdyby nie spróbowała znaleźć sprawcy ( i przy okazji dowiedzieć się więcej o śmierci trzech parafianek ), a także wejść w drogę miejscowej policji.
Jak mnie denerwuje to, że za granicą jest już wydany przynajmniej jeden tom do przodu, a my jesteśmy w tyle...No nic, mówi się trudno. Dzisiaj na warsztat bierzemy tom dziewiąty. I powiem tylko tyle...tylko Flawia jest zdolna do tego, żeby zaraz na początku książki znaleźć trupa. Ale to właśnie jej urok. Ta część jest chyba jedną z tych najlepszych w serii, nie wiem dlaczego. Może dlatego, że...Nie, za bardzo spoileruję. Nawiasem mówiąc, smutno mi, że Flawia już nie ma żadnego z rodziców. To przykre, jak zawsze kiedy postać umrze, zwłaszcza gdy ją lubimy. A tata Flawii był jednym z lubianych przeze mnie bohaterów, nawet jeśli drugoplanowym. Jak zwykle zamiast recenzjować książkę, której post jest poświęcony, mówię o czymś innym. Ekhm...Książka super, jak wszystkie poprzednie tomy, naprawdę uwielbiam tę serię ( jak wiele innych ). Ma taki swój specyficzny klimat i urok, który wciąga tak bardzo, że nie przeszkadza to, że seria jest dość długa. To tyle na dziś, za tydzień przewidziane są ,, Igrzyska śmierci '', więc '' Młoty w dłoń, kujmy broń. ''.
 
                                                                                                                                       Miłego czytania

                                                                                                                                 Miłego czytania

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"