Dwie są wartowniczki, co nad morzem czuwają,
groźne, przerażające, lancami się bronią.
Trojga przyjaciół trzeba, co zmóc je zdołają,
lecz baczność, bo przed nikim łatwo się nie skłonią.
Ulysses Moore
Kilmore Cove nie może liczyć na chwilę spokoju. Oto wśród ulewnego deszczu miasteczko jest bombardowane z armat Mary Grey - legendarnego statku Kapitana Spencera. Jason, Julia i Black Wulkan muszą sami stawić czoła wrogowi, nie mogąc liczyć na pomoc przyjaciół. Anita przebywa niczego nieświadoma w Londynie. Rick i Peter Dedalus zostali rozdzieleni z Tommim w Wenecji.
A Nestor...cóż, dalej błąka się ze swoim towarzyszem po Mrocznych Portach. Tymczasem Leonard i Kalipso dokonują niezwykłego odkrycia... Czy Spencer zostanie pokonany ? Czy Penelopa zostanie odnaleziona ? I co mają z tym wszystkim wspólnego małpy ?!
Jako, że jest to koniec serii, ( udawajmy, że tom trzynasty, czternasty itd. wydane ok. trzy lata później, przedstawiające historię nowych postaci, kiedy kontynuacja serii miała nie mieć miejsca, nigdy nie powstały 😅 ) chciałabym wyrazić swoje zdanie na jej temat. Całość była pisana dość łatwym do zrozumienia językiem, a sam pomysł był czymś świeżym. Cała historia z drzwiami i Miejscami z Wyobraźni była naprawdę ciekawa i uważam, że warto sięgnąć po tę serię, która zaciekawi każdego, kto lubi zagadki i przygody, przyprawione szczyptą magii i fantazji. Żałuję, że mój brat jeszcze jej nie przeczytał, ale kto wie ? Może kiedyś sobie o niej przypomni ? A tymczasem biorę się za czekające na mnie ,, Megapolis '', a w następny weekend pojawi się recenzja ,, Cienia księżyca '', gdyż postanowiłam, że będę je wstawiać raz w tygodniu, a dni wolne nadają się do tego najlepiej.
Miłego czytania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz