niedziela, 26 marca 2023

Marlena Joanna Sychowska ,,Szept Lasu"


    Co roku na balu magiczne lustro wybiera Najpiękniejszą. Każda dziewczyna w Amaracie marzy o tym, by to jej oblicze ukazało odbicie.

    Eillen, jak każda młoda panna, udaje się na bal - choć wcale nie chce być szczęśliwą wybranką, która stanie przed królem. Jahter jest drwalem i w dodatku Szeptem - nie jest mile widziany w Amaracie -  a jednak zjawia się na Balu Najpiękniejszej w przebraniu magnata, by na zlecenie Szeptów wykraść Diadem Najpiękniejszej. Tymczasem książę Cedric od pierwszego wejrzenia zakochuje się w pięknej Eillen - wbrew temu, czego uczył go ojciec. Wie, że los Najpiękniejszej nigdy nie jest szczęśliwy, dlatego zamierza za wszelką cenę ocalić dziewczynę, którą lustro ogłasza Najpiękniejszą.

    Z zamku znika diadem. Z zamku znika Najpiękniejsza. Alos dziewczyny splata się z losem nieufnego i mrukliwego drwala. Tymczasem Cedric mierzy się z bestią...

   ,,Szept Lasu" od razu mnie przyciągnął - kocham baśnie, dlatego każdy retelling zwraca moją uwagę. A ta książka nie opowiada na nowo tylko jednej historii, a łączy ich kilka. Mamy tu Kopciuszka i Śnieżkę, a także Piękną i Bestie oraz Czerwonego Kapturka. Brzmi ciekawie? Jest ciekawie! W tej książce czai się magia i baśniowy klimat. Klimat, który wylewa się ze stron książki, mogłabym porównać trochę do "Królewny Śnieżki i Łowcy". W sumie Eillen jest Kopciuszko-Śnieżką, a jej towarzysz to Łowca-Drwal - nie książę.
 
    Eillen była postacią, która co prawda mnie nie irytowała, ale też nie poczułam z nią silniejszej więzi. Od początku książki zmienia się i myślę, że im dalej w las, tym będzie lepiej. Cedrika było w książce mało i choć nie zdobył on mojej szczególnej sympatii, a raczej doprowadzał do ciągłego unoszenia brwi, to chętnie dowiedziałabym się o nim więcej. Myślę, że jego historia też zasługiwała na opowiedzenie. Ale moim faworytem jest Jahter. To postać, która ma za sobą przejścia, jest mrukliwy, ale uwielbiam jego podejście do wszystkiego i charakter. Zainteresował mnie temat Szeptów. Porównałabym ich do krasnoludków (jeśli odwołać się do baśni), jednak jeśli chodzi o ich rolę, to choć mówi się o słuchaniu lasu, to dla mnie było to trochę mało. Miałam wrażenie, że w tym temacie czegoś mi brakuje. Ciekawe było też łączenie baśni, które wyszło bardzo dobrze i w ten kwestii jestem jak najbardziej zadowolona.
 
    Były trupy. Dużo trupów. Ale był też romans! Określiłabym go jako slow burn i nie - to nie wątek miłosny między Kopciuszkiem i Księciem. Kopciuszek wolał drwala i wcale się nie dziwię. Jak mówiłam, autorce udało się stworzyć naprawdę baśniowy klimat, choć w stylu pisania czegoś mi zabrakło... Niemniej jednak czytało się bardzo dobrze. Nie wszystkie wątki zostały zakończone i jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy bohaterów.

                                                                                                                     Miłego czytania


niedziela, 5 marca 2023

Julia Biel ,,For Ever More"

 


    Przeszłość wróciła do Everlee jak bumerang i brutalnie ścięła ją z nóg. Maverick zostawił ją, uwolnił od siebie i trzyma dziewczynę na dystans. Tymczasem Haven, która odkąd zyskała szansę od świata, odpłaca mu dobrem w nadmiarze, stawia sobie za cel uratowanie najlepszej przyjaciółki. Pełna energii i optymizmu nakłania Everlee, by zawalczyła o siebie i swoje szczęście - i tym samym rozmrozić Frosta, który konsekwentnie jej unika. Podczas gdy Everlee i Maverick kluczą wokół siebie, próbując wyleczyć złamane serca i rozdarte dusze, Haven pragnie stać się dla Ashtona kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Otworzyła się przed nim, a w zamian otrzymała kosza. Ash jednak nie chce niczego zmieniać. W końcu Haven zasługuje na kogoś lepszego, kto nie mierzy się z kompleksami i patologią własnej rodziny - która wciąż o sobie przypomina, chcąc ściągnąć go w dół.

     Julia Biel ma taki dar, że mogłaby napisać instrukcję obsługi mikrofalówki, a i tak doprowadziłaby do skrajnych emoci, wywołując śmiech, płacz i otulając ciepłym kocykiem stworzonym ze słów. Po ,,Be My Ever" potrzebowałam dalszego ciągu tej historii i dostałam kontynuację idealną: wciągającą, emocjonującą, wspaniałą. Nie zabrakło śmiechu i uśmiechów przy czytaniu, nie zabrakło momentów, które ściskały serce i chciały doprowadzić mnie do zawału - na takie sztuczki powinien być paragraf! Uwielbiam Everlee i Mavericka, a w tym tomie bardzo polubiłam też wątek Haven i Asha. ,,For Ever More" to już nie książka z perspektywą dwóch bohaterów, a czterech! A nawet sześciu w pewnym momencie, choć osobiście nie potrzebowałam ostatniej dwójki do szczęścia - Lee i Mav mi wystarczyli.

   Każda kolejna książka od JB to absolutny must read! W tej chwili moim ulubieńcem jest wattpadowy Detoks, ale to może się zmienić z każdą nową historią!

                                                                                                                                     Miłego czytania

Leigh Bardugo ,,Szóstka Wron"