sobota, 17 lutego 2018
ANDREA DE LA BARRE DE NANTEUIL i LOVISA BURFITT - ,, MADEMOISELLE OISEAU I LISTY Z PRZESZŁOŚCI ''
Nadszedł listopad. Jesień była tak urodziwa, jak może być tylko przy Alei Minionych Czasów, w samym sercu Paryża. Upłynęło pięćdziesiąt dziewięć dni - co do dnia - kiedy to osobliwa i dość ekscentryczna Mademoiselle Oiseau ( jeśli nie wiecie, jak wymówić jej nazwisko, powiedzcie : Łazo z akcentem na ,, o " ) na zielonym dywanie wzniosła się do góry i wyfrunęła przez balkon. Teraz spędza czas w malowniczej Wenecji wraz ze swoją siostrą, a dziewięcioletnia Isabella została sama w mieszkaniu Mademoiselle. Kto by pomyślał, że kryją się tam tajemnice przeszłości. Kim są dwie dziewczynki z fotografii ? Isabella wraz z Isis - siostrzenicą Mademoiselle - wyruszy na poszukiwanie odpowiedzi oraz by przywrócić Święta do kalendarza Juliette i Luisy ( czyli Mademoiselle Oiseau i jej siostry ) , o których obie chcą najwyraźniej zapomnieć. Uważam, że ta kontynuacja jest jeszcze lepsza od pierwszej części. W książce ponownie zachwycą nas ilustracje i urzekająca okładka. Serdecznie polecam wszystkim osobom, którym podobała się ,,Historia Mademoiselle Oiseau '' i zapraszam do śledzenia mojego bloga.
Au revoir ! ( Do widzenia! 😉 )
ANDREA DE LA BARRE DE NANTEUIL i LOVISA BURFITT - ,, HISTORIA MADEMOISELLE OISEAU ''
W samym sercu Paryża, w kamienicy przy Alei Minionych Czasów, na ostatnim piętrze mieszka elegancka i dosyć osobliwa Mademoiselle Oiseau. ( Nie wiecie jak wymówić jej nazwisko? Powiedzcie: Łazo z akcentem na ,, o '' ) W tym samym budynku, piętro niżej mieszka dziewięcioletnia Isabella - cicha, nieśmiała, a przy tym tak zwyczajna, że aż niewidzialna dla swoich rówieśników. Nikt z nią nie rozmawia, nie bawi się, ani nawet nie dostrzega jej. Pewnego dnia przez przypadek naciska zły guzik windy i po chwili staje pod drzwiami Mademoiselle Oiseau. Tak oto rozpoczyna się historia niezwykłej przyjaźni. Bardzo podobała mi się ta książka, być może dlatego, że bardzo przypomina ,,Mary Poppins'' . Zawiera ona wiele ślicznych, akwarelowych ilustracji, a już sama okładka zachęca do czytania. Jeśli ktoś dopiero zaczyna swoją niezwykłą podróż do świata książek, to będzie to dla tej osoby dobry początek, ponieważ nie jest ona długa. Jestem bardzo z niej zadowolona, bo sama uwielbiam Paryż. Serdecznie polecam !
Au revoir ! ( Do widzenia 😉 )
Subskrybuj:
Posty (Atom)
-
Książkę na język polski przełożyła Grażyna Szaraniec (wydawnictwo Bellona) Po powrocie ze swojej podróży Ania i Gilbert dowiadują się, i...
-
Przeszłość wróciła do Everlee jak bumerang i brutalnie ścięła ją z nóg. Maverick zostawił ją, uwolnił od siebie i trzyma dziewczynę ...